I Mickiewicz kochał! - Poznajemy lirykę miłosną romantycznego wieszcza. Lekcja otwarta dla gimnazjalistów mgr Anna Kania - Szczerbicka.

Download Report

Transcript I Mickiewicz kochał! - Poznajemy lirykę miłosną romantycznego wieszcza. Lekcja otwarta dla gimnazjalistów mgr Anna Kania - Szczerbicka.

I Mickiewicz kochał! - Poznajemy lirykę

miłosną romantycznego wieszcza.

Lekcja otwarta dla gimnazjalistów mgr Anna Kania - Szczerbicka

Zapoznanie

 Uczniowie wpisują na sercu swoje imię oraz rzeczy, które ich charakteryzują: po prawej stronie rzeczy, które lubią  po lewej, których nie lubią.

Przedstawienie i prezentacja swoich serc.

 Czas - 10 minut.

Cele lekcji

Uczeń:

 poznaje biografię Adama Mickiewicza, ze szczególnym uwzględnieniem informacji o kobietach, które wywarły wpływ na jego twórczość  analizuje i interpretuje lirykę miłosną Adama Mickiewicza  charakteryzuje obraz miłości i ukochanej kobiety zawarty w poezji romantycznej  poprawnie posługuje się terminami: adresat utworu,

podmiot liryczny

 formułuje wnioski dotyczące miłości i obrazu ukochanej kobiety w liryce  ocenia romantyczny model miłości i zakochanych

Kobiety w życiu Adama Mickiewicza

Najnowsza biografia A. Mickiewicza

Od wielu lat, autorzy setek publikacji analizują niemal każde zdanie zapisane przez Adama Mickiewicza. Biografię poety poddawano wszechstronnym badaniom, opisując każdy dzień jego życia, śledząc niemal każdą rozmowę, każdą nową znajomość wieszcza. Niestety, nie dotyczyło to niemal zupełnie pewnej ważnej sfery jego życia. Były nią sprawy intymne, związki Mickiewicza z kobietami.

Wiemy, że największą miłością Adama była Maria (Maryla) Wereszczakówna. Związek ten miał być kwintesencją wyobrażeń o nieszczęśliwej miłości romantycznej, katalizatorem wybuchu talentu poetyckiego Mickiewicza.. Pomijano milczeniem fakt, że ukochana poety była małżonką innego mężczyzny (zapewne, aby nie rozpalać młodych uczniowskich głów), a sama miłość okazała się daleka od platonicznych uniesień. A przecież utwory Mickiewicza pozostaną praktycznie niezrozumiałe, jeżeli oderwiemy je od kontekstu życia prywatnego poety. Według ocenzurowanego życia intymnego wieszcza, po romansie (platonicznym!!!) z Marylą nastąpiło małżeństwo z Celiną z Szymanowskich. Pruderyjni biografowie Mickiewicza pisali, że poeta dziesięć lat żył w celibacie, a sam przebieg jego małżeństwa zbywali ogólnikami. Inne kobiety Mickiewicza otaczała przez wiele lat zmowa milczenia, badacze woleli unikać niewygodnych faktów.

    Urodził się w 1798 r. w Nowogródku albo w Zaosiu. Badaczom nie udało się tego ustalić. Ojciec: Mikołaj Mickiewicz, prawnik, prowincjonalny kauzyperda, zajmujący się podejrzanymi procesami.

Matką poety była Barbara z Majewskich, córka ekonoma. Niezbyt to wysoka parantela. Rodzinie Mickiewiczów powodziło się nieźle aż do śmierci ojca w 1812 r. Później było już bardzo ciężko. Braci Mickiewiczów było aż czterech. Adam zdecydował się na studia w Wilnie. Uczył się dobrze i mógł wybrać sobie kierunek, ale potrzebował stypendium. Myślał o medycynie, zaczął jednak studiować w seminarium nauczycielskim, gdzie to stypendium udało mu się uzyskać. Zasady stypendialne były proste - za każdy rok studiów dwa lata pracy pedagogicznej w miejscu wskazanym przez uczelnię.

Na studiach zawarł mnóstwo przyjaźni, którym pozostał wierny przez całe życie. Malewski, Odyniec, Zań, Czeczot, Domeyko to ludzie, którzy byli z nim na dobre i złe, którzy go wspierali i których on wspierał, gdziekolwiek by ich los rzucił. Jeden z kolegów napisał o przyszłym wieszczu, że Adam był: „nie mnisiej maniery...". Po prostu - był kochliwy.

Młodość poety

Jeden z wileńskich studentów tak opisał swojego kolegę Adama: „Był on podówczas dość przystojny, z czarnym okiem, z długimi,

lekko zwijającymi się ciemnymi włosami, z rumieńcem na twarzy i łagodnym uśmiechem na ustach. Łatwy w koleżeńskich stosunkach, skromny w obejściu się, częściej zamyślony i rozmarzony, nie wesoły, przyciągał do siebie wszystkich i

wzbudzał ogólną sympatię”.

Mickiewicz miał niezwykłe powodzenie u kobiet, a równocześnie prawie wszystkie jego związki z kobietami były z góry skazane na niepowodzenie.

ROMANTYZM

Wtedy wszyscy się kochali . Ale Mickiewicz nie tylko się kochał. On romansował…

Pierwszą dziewczyną, która zrobiła na nim ważenie, była niejaka

Józia

zagrodowej. Poznał ja mając lat piętnaście, wspominał, że promieniowała „ . Poznał ją w Rucie podczas wakacji w majątku przyjaciela rodziny. Była jego rówieśniczką i pochodziła z tzw. szlachty

świeżością i życiem

”, zachwycały go jej „świeże usta i białe zęby”. Nie wiadomo czy miał okazję poznać smak jej ust…. Na długo zapamiętał dziewczynę siedzącą na polu, opartą o stóg siana i śpiewającą przy wtórze gitary.

Wakacje się skończyły i spotkał ją po kilku latach kiedy była żoną jego kuzyna i matką dwojga dzieci . Przeraził się wówczas jej wyglądem… Wspomnienie Joasi zachował na długo w swej pamięci, podczas imprezy zakrapianej winem, improwizował z żalem…

Wspomnieć ciebie, jakże mile, Dziś, gdym smutny zawsze prawie!

Jakże słodkie były chwile, Którem spędził w twej zabawie!

Ściskałaś mię na twem łonie, A twoje bieluchne rączki Przypinały róży pączki, Przypinały na me skronie .

Serce równym ogniem płonie!

Lecz ty daleka na zawsze!

Może kiedyś nieba łaskawsze Pozwolą mi ujrzeć błonie, Gdzie twoje bieluchne rączki Przypinały róży pączki Na me skronie!

Studenckie zabawy

Aniela

Pod koniec drugiego roku studiów w życiu Mickiewicza pojawiła się tajemnicza Aniela. Nigdy nie ustalono jej nazwiska, wiadomo że pochodziła z okolic Żytomierza i , że panna ta była dość zamożna. Uczucie między nimi trwało kilka miesięcy, a Aniela wyraźnie dążyła do małżeństwa. Mickiewicz jednak tego nie pragnął. Z tej zapewne przyczyny uczucia wkrótce wygasły.

Z zachowanego fragmentu listu do Czeczota widać wyraźnie, jak realistycznie oceniał poeta sytuację, pisząc m.in.: „

Ona dawniej umiała pięknymi kolorami malować przyszłe szczęście nasze. Drżałem na wspomnienie, że z tych słodkich marzeń trzeba będzie się przebudzić. [...] Zaklinałem, ażeby albo zapomniała o mnie, albo była nadal stałą i nie przymuszała uporem swoim, ażebym wszystko na niepewność odważał. [...] Zacząłem płakać, całować jej ręce, upewniać, że mnie to kosztuje więcej niżeli jej samej, że gotów jestem wszystko poświęcić, ale nie poświęcę nierozwadze losu i szczęścia jej samej. [...] Mówiła jeszcze, że poszłaby za mną, porzuciwszy wszystko, gdyby tego potrzeba było albo gdybym tylko chciał tego. Przekonała się na koniec cokolwiek, że ja rozważniej mówiłem; przyrzekła znosić cierpliwie rozłączenie się, że nigdy nie powątpiewała o mojej stałości, ale tylko obawiała się rozłączenia się. [...]

Romans z Anielą trwał krótko, ponieważ panna szybko wyjechała z Wilna, wyszła za mąż za kawalera bardziej majętnego od Mickiewicza. Była to jednak miłość gwałtowna i namiętna, która najprawdopodobniej przysporzyła Mickiewiczowi cierpień.

10 września 1819 r. Mickiewicz przybył do Kowna, gdzie pracował jako nauczyciel w szkole. Już na początku Adam poznał dom doktorstwa Kowalskich. Bywał u nich często, a piękna doktorowa przywoziła mu z Wilna listy od przyjaciół. Wspólnie spędzali późne wieczory, a ich znajomość przerodziła się w romans, przy czym mąż Karoliny tolerował kaprysy żony. Adam zabiegał o względy pięknej pani, a gdy mu uległa, poznał miłość zarówno fizyczną jak i duchową. Ten romans miał też zabawne epizody, gdyż do serca pani Kowalskiej aspirował także szambelan Nartowski. Poeta nie mógł zdzierżyć konkurenta i wyrżnął go lichtarzem w głowę .

Pocieszył się wkrótce w związku z Marią Puttkamerową, a ślady można odnaleźć w słynnej balladzie „Świtezianka”:

Zapomniał strzelec o swej dziewczynie, Przysięgą pogardził świętą, Na zgubę oślep bieży w głębinie, Nową zwabiony ponętą.

Karolina Kowalska

Najpiękniejsza kobieta w mieście

„ Postać, rysy, spojrzenie, uśmiech, mogły by służyć rzeźbiarzowi i malarzowi…” -

wspominał po latach prezentację pani Kowalskiej.

Kowieński nauczyciel

Eleonora i Antonina

Mickiewicz mógł złorzeczyć na Kowno, jego mieszkańców, swoich uczniów ale na pewno nie na płeć piękną. Flirtował wtedy z jakąś Eleonorą, nie przekraczając granic towarzyskiego flirtu a zachowując dla niej dużo sympatii. Kilka lat później, przebywając nad morzem, wpisał się jej do sztambucha:

Błogo temu, kto w twojej pamięci utonie Jak koral w morzu albo jagoda perłowa …

W tym też czasie w pobliżu Adama pojawiła się Antonina o nieznanym nazwisku. Jan Czeczot nie poznawszy tej dziewczyny Adama, a znając ją jedynie z opowieści napisał:

Jakież ci mam dać nowinki ?

Nie poznałem Antoninki Do poznania Antoninki.

; Jej posturka, włosek kruczy, Najbardziej, że Waść ją uczy Dawać ssać ustek malinki, Wszystko to ważne przyczynki

Można podejrzewać traktując poważnie wiersz, że kontakty z Antoniną nie ograniczały się jedynie do naukowych kontaktów. Ta znajomość potrwała zresztą dwa lata, a w tym czasie rozwinął się zmysłowy romans z Karoliną Kowalską.

Maryla Wereszczakówna.

W sierpniu 1820 r, włócząc się podczas wakacji, Mickiewicz udał się do Tuhanowicz, posiadłości Wereszczaków, gdzie poznał córkę dziedziczki tych stron i zakochał się.

Maria Wereszczakówna, zwana Marylą, była rówieśnicą Adama, może o rok od niego młodszą. W tamtych czasach była to najwyższa pora na zamęście. Nie była chyba ładna, ale musiała mieć sporo uroku. Dość energiczna, oczytana w nowej literaturze polskiej, francuskiej, a także niemieckiej, którą poznawała z francuskich przekładów. „Nie była piękną w znaczeniu,

jakie do tego wyrazu pospolicie ludzie przywiązują: niewysoka, okrągłej twarzy, dużych błękitnych oczu i światłych włosów, miała szczególniejszy urok w ustach i spojrzeniu."

Z satysfakcją, donosił Adam przyjaciołom: „Poznałem

pannę Wereszczakównę dwa dni temu; ma lat około ośmnastu, ale zdaje [się], że mniej; nieszpetna, roztropna, mówi po francusku i niemiecku - gra i śpiewa nieosobliwie - i posagu 20 tysięcy. Już swatają mię serio; odebrałem listek od znajomego mnie obywatela, ażebym jechał z jego rekomendacją do pana sędziego, ten mnie zapozna z panią N., ciotką, a ta ma perswazją u pani matki panny W.

Tyle że Mickiewicz w głębi duszy nie chciał się żenić, bał się, że zginie w szarzyźnie kowieńskiej. Spotkał na szczęście partnerkę, która pragnęła tego samego co on romantycznej przygody. Tyle, że dla niego była to kwestia życia i śmierci - duchowej śmierci - dla niej natomiast była to raczej sprawa kobiecej ambicji i próżności.

Maryla Wereszczakówna

Kochała tak, jak wolno było kochać pannie z dobrego domu, mowy nie było o zmianie ustalonych już planów jej małżeństwa. Narzeczony Wereszczakówny, hrabia Puttkamer, patrzył na to wszystko spokojnie, a do adoratora swojej przyszłej żony odnosił się z niezmienną życzliwością. Nie pozostały żadne ślady w korespondencji do przyjaciół, aby Mickiewicz dążył do małżeństwa z Marylą. Adam wyjechał z Tuhanowicz zdenerwowany i sfrustrowany, nie określiwszy siebie do końca.

Wiadomość o ślubie Maryli - W środę 14 lutego 1821 roku doszło do ślubu Maryli Wereszczakówny z Wawrzyńcem Puttkamerem, jedynym synem bogatego ziemianina w Lidzkiem. Jeszcze właściwy początek nie nastąpił, a już przyszedł koniec. Tę drogę kreacji życiowej i poetyckiej Adam miał zamkniętą. Zrozumiał bowiem wtedy, iż jego wielki zaplanowany romans, ten wymarzony, dobiegł nagle kresu, bo stało się coś nieodwracalnego.

Poeta śpiewał o utraconej Maryli:

Pocałunek jej, ach, nektar boski! Jako płomień gubi się w płomieniu, Jak dwóch fletów żeniących się głoski, Ku rajskiemu nastrojone pieniu.

Serce z sercem zbiega, zlatuje się, ściska, Lice z licem zbiega się, drży, pali, Dusza w duszy tonie. - Ziemia, niebo pryska Jak w stopionej około nas fali.

Karolina z Rzewuskich Sobańska

W 1825 r. Adam zamieszkał w Odessie. W szkołach, do których przeznaczyły go władze brakowało miejsc, dlatego też Mickiewicz zaczął prowadzić życie towarzyskie wśród Polaków. Otwarły się przed nim salony, jadalnie i buduary. Także pokoje pięknej Karoliny Sobańskiej, siostry pisarza Henryka Rzewuskiego i Eweliny Hańskiej, późniejszej żony Balzaka. Sobańska była wtedy kochanką Witta, wkrótce zaczęła też romans z przybyłym z Litwy poetą. Pani Karolina była kochanką poetów i generałów oraz agentką policji carskiej. Mickiewicz nie chciał być w cieniu pozostałych kochanków, toteż poczuł, że dla niego miejsca w Odessie nie ma. Po 20 latach tak pisał o Sobańskiej: „pragnąłem być jedynym. Ona chciała

mnie uważać za jednego z wielu…

Zachowuję o niej przyjazne wspomnienie”.

Prawdopodobnie po rozstaniu z Karoliną powstał sonet „Niepewność”.

Utwory powstałe w Odessie

Dobranoc Dzień dobry

Dobranoc! już dziś więcej nie będziemy bawili, Niech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy, Dobranoc, niech odpoczną po łzach twoje oczy, Dobranoc, niech się serce pokojem zasili.

Dobranoc, z każdej ze mną przemówionej chwili Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy, Niechaj gra w twoim uchu; a gdy myśl zamroczy, Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili.

Dobranoc, obróć jeszcze raz na mnie oczęta, Pozwól lica. - Dobranoc - chcesz na sługi klasnąć?

Daj mi pierś ucałować. - Dobranoc, zapięta.

- Dobranoc, już uciekłaś i drzwi chcesz zatrzasnąć.

Dobranoc ci przez klamkę - niestety! zamknięta!

Powtarzając: dobranoc, nie dałbym ci zasnąć.

Dzień dobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku!

Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice, Na poły został, boskie ożywiając lice, Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku.

Dzień dobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku, Dzień dobry! już obraża światłość twe źrenice, Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice, Dzień dobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku.

Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem; Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem?

Dzień dobry! nie pozwalasz ucałować ręki?

Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki, Ubierz się i wyjdź prędko – dzień dobry ci powiem.

Zeneida Wołkońska

12 listopada 1825 r. Adam wyjechał do Moskwy. Książe Piotr Wiaziemski wprowadził go do salonów księżny Zeneidy Wołkońskiej. Przyjmowała w swoich salonach kulturalną elitę. Mickiewicz ułożył wiersz „Na pokój grecki” w domu księżnej Zeneidy Wołkońskiej w Moskwie, gdzie wśród sarkofagów, kapiteli antycznych kolumn i egipskich obelisków był Amor.

Niestety księżna była nieczuła na zaloty poety, Adam o tym wszystkim napisał, że był „ w pół drogi do nieba…”.

Karolina Jaenisch

Po mężu Pawłowa, była malarką i poetką. Poznali się wiosną 1827 roku. Mickiewicz dawał jej nauki języka polskiego. Panna młodsza od poety dziewięć lat zakochała się w nim poważnie. Mówiono nawet o małżeństwie.

Karolina sama się przyznała, że zerwała z Adamem ze względu na komplikacje majątkowe. Mickiewicz nie darzył chyba większym uczuciem poetki, skoro polecał ją przyjacielowi, który był w niej mocno zakochany bez wzajemności.

Maria z Wołowskich Szymanowska

W listopadzie 1827 roku poznał Mickiewicz w Moskwie dom Marii Szymanowskiej, pięknej rozwiedzionej pianistki, która właśnie powróciła ze swymi córkami z triumfalnego tournee po Europie. Był to jeden z artystycznych salonów, w którym filomaci znaleźli jak najlepsze przyjęcie. Mickiewicz zaprzyjaźnił się z panią domu, żartował z jej dorastającymi córkami: starszą Heleną i młodszą Celiną, która później została jego żoną. Wykraczała poza takie ramy znajomość z "królową tonów", czyli Marią Szymanowską, matką Celiny. Sławna artystka zafascynowała poetę inteligencją i wdziękiem kobiety dojrzałej, którą "bawi miłość, a obowiązuje reputacja". Do końca pobytu w Rosji, czyli do maja 1829 roku, Mickiewicz na specjalnych prawach gościł w jej moskiewskim, a potem petersburskim domu.

Henrietta Ewa Ankwiczówna

W 1829 r. Mickiewicz przyjechał do Rzymu. Upodobał tu sobie salon galicyjskich hrabiów Ankwiczów przy via Mercedes. Henrietta była dla Adama wielką miłością, mimo że był rozpieszczany przez rosyjskie damy. Cenił wiedzę i urodę ukochanej. Była jego przewodnikiem po Rzymie, niczym Beatrycze. Poeta myślał o małżeństwie, lecz hrabia Ankwicz chciał lepiej urodzonego i majętnego zięcia.

Gdy Adam pisał o Ewie, pojawiało się słowo "anioł" i obraz anioła. "Tyś przewodniczym był dla mnie aniołem" - powiedział do Ewy w wierszu „Do mego cziczerona i wyraził nadzieję, iż ten błękitnooki anioł znał jego "przyszłość pielgrzyma". Tak nazwał swoją rolę czy swój los...

Imię tej samej Ewy ma również córka Stolnika, który w Panu Tadeuszu Jackowi Soplicy odmówił ręki córki, traktując go ze wzgardą. Ankwicz rozpoznał siebie w Stolniku. I ta miłość okazała się niemożliwa do spełnienia.

W czasie pobytu w Wielkopolsce Adam bywał we dworach ziemiańskich przyjmowany bardzo gościnnie. Cieszył się tu sławą. U Gorzeńskich w Śmielowie poznał siostrę pani domu, Konstancję. Był potem gościem w jej domu, trzymał do chrztu córkę Łubieńskich – Marię Teklę.

Na szlakach jakoś często spotykał Konstancję, wdał się w romans z nią. Pewnie sądził, że będzie to jeszcze jeden romans z mężatką. Gdy wielkopolski romans wyszedł na jaw po wyjeździe poety, kochanka Adama chciała się rozwodzić ze swoim mężem.

Po latach połączyła ich trwała przyjaźń

Konstancja z Bojanowskich Łubieńska

Klaudyna z Działyńskich Potocka

Pod koniec marca 1832 roku Mickiewicz przyjechał do Drezna. Założono tu komitety pomocy - niemiecki i polski. W polskim aniołem stróżem była Klaudyna z Działyńskich Potocka. Była silną indywidualnością. „Z niezachwianą stałością i mocą bohaterskiej duszy i charakteru łączyły się w niej zarazem słodycz, łagodność i cierpliwość, i pokora siostry miłosierdzia. Rozum jasny, trzeźwy, praktyczny i ta przerażająca pokora…

Ksawera Deybel

Córka wileńskiego właściciela pensjonatu, niedoszła śpiewaczka. Bez wiedzy i zezwolenia rodziców wyrwała się z domu i przybyła do Paryża, przywabiona sławą poety dla którego poznania rzuciła dom, rodzinę, ojczyznę, byt dostatni, aby go tylko poznać i hołd mu swój złożyć.

Mickiewiczowa poniekąd sama ściągnęła ją sobie na głowę, ponieważ szukała guwernantki do dzieci. Celinie Ksawerę poleciła siostra, Helena Malewska. Poetę rozczulił los młodej dziewczyny, uwierzył w szczerość jej intencji, przygarnął ją do swojego domu i zaopiekował się nią. W grudniu 1841 roku Ksawera zamieszkała u Mickiewiczów.

Panna Ksawera nie była ładna. Niska, ciemna szatynka o piwnych oczach. Była osobą egzaltowaną w ruchach, w mowie, w obejściu i bardzo samotną. Jej samotność na świecie w oczach poety czyniła ją oryginalniejszą od wszystkich spotkanych przez niego dotąd kobiet.

Ksawera chodziła za nim wszędzie, brała Adama pod rękę na oczach żony, śpiewała mu i grała na fortepianie, uczestniczyła w spotkaniach towiańczyków. Spełniała jego życzenia, wspierała go duchem, służyła mu milczącą i silną pomocą. Towarzyszyła Adamowi w jego pielgrzymkach do miejsc napoleońskich, kiedy spędzali długie wakacje w Saint-Germain-en-Laye. Mickiewicz przy niej czuł się bezpieczny i - najprawdopodobniej - bardzo szczęśliwy. Działała na niego jak balsam.

Wszystko wskazuje na to, że miała z nim dwoje dzieci. Na pewno urodziła córkę poety - w roku 1848 lub 1849.

Margaret była niezwykłą kobietą amerykańską feministką, autorką wielu książek, pierwszą kobietą dziennikarką, pierwszą korespondentką nowojorskiej Trybuny.

O Mickiewiczu słyszała wiele - od dawna ją intrygował. Spotkali się w Paryżu 15 lutego 1847 roku - Margaret zaaranżowała spotkanie. Pierwsze chwile spotkania to natychmiastowa, elektryzująca fascynacja. Dla Mickiewicza, jeszcze w depresji po wydarzeniach w College de France, zjawienie się tej 37-letniej kobiety emanującej pewną siebie siłą, bezpośrednio i odważnie przekazującej mu radość spotkania, wydało się jakimś nieoczekiwanym początkiem dobrych zmian. Zapomina o psychicznie chorej żonie, o nieporozumieniach z Ksawerą. Głębokim oddechem uwalnia się od udręczeń codzienności. Jest znów młody, niczym nie związany, czuje szybciej krążąca krew. Margaret wzbudza w nim przygasłe już pasje. Pragnie być tylko z nią, chce oddać się jej całkowicie i tej całkowitości oddania domagać się będzie od Margaret. Wymieniali między sobą korespondencję i kilkakrotnie się spotykali.

Margaret Fuller

W 1850 r. zamieszkała w domu Mickiewiczów przyrodnia siostra Celiny. Obdarzona talentem malarskim wielokrotnie portretowała członków rodziny poety. Po śmierci Celiny liczyła na zajęcie jej miejsca u boku Adama. Później wyszła za mąż za Teofila Lenartowicza. W 1855 r. wyszła za mąż za Francuza Mainarda.

Zofia Szymanowska

Praca z tekstem poetyckim

Wysłuchanie nagrania recytacji pierwszego utworu z podkładem muzycznym.

 

Praca metodą śnieżnej kuli: Samodzielne wykonanie zadań z karty pracy (5 min.),

 

konsultacja odpowiedzi z koleżanką/kolegą z ławki (5 min.) Porównanie swoich odpowiedzi z odpowiedziami sąsiedniej pary, uzgodnienie wspólnego stanowiska. (5 min.)

Do M ***

Precz z moich oczu!... posłucham od razu, Precz z mego serca!... i serce posłucha, Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Czy to na balu w chwilach odpoczynku Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział, Obaczysz próżne miejsce przy kominku, Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział. Tym szerzej koło żałobne roztoczy, - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Czy zadumana w samotnej komorze Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę, Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze Śpiewałam jemu tę samę piosenkę. Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi Śmiertelna złowi króla twego matnia, Pomyślisz sobie: tak stały szeregi, Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.  Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem Stargane ujrzysz kochanków nadzieje, Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem, Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje... A jeśli autor po zawiłej probie Parę miłośną na ostatek złączył, Zagasisz świecę i pomyślisz sobie: Czemu nasz romans tak się nie zakończył?... Wtem błyskawica nocna zamigoce: Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza I puszczyk z jękiem w okno zalopoce... Pomyślisz sobie, że to moja dusza. Tak w każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. https://www.youtube.com/watch?v=nt-sov9Kukk&feature=player_detailpage

Karta pracy

1 .

Odpowiedz na pytania.

2. Porównaj swoje odpowiedzi z koleżanką/kolegą z ławki. Uzgodnijcie stanowisko.

3. Porównajcie swoje odpowiedzi z odpowiedziami sąsiedniej pary. Uzgodnijcie stanowiska.

Utwór A.Mickiewicza

Do M***

Przedstaw obraz miłości

Do Laury

(Ledwiem Ciebie zobaczył…”)

Określ stosunek osoby mówiącej do ukochanej Scharakteryzuj uczucia i emocje zakochanego Przedstaw obraz miłości Zaprezentuj obraz ukochanej Określ stosunek osoby mówiącej do ukochanej Scharakteryzuj uczucia i emocje zakochanego odpowiedź ucznia odpowiedź 2 uczniów odpowiedź 4 uczniów wspólne stanowisko

Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił, W nieznaném oku dawnéj znajomości pytał, I s twych jagód wzajemny rumieniec wykwitał Jak z róży któréj piersi zaranek odsłonił. Ledwieś piosnkę zaczęła, jużem łzy uronił, Twój głos wnikał do serca i za duszę chwytał, Zdało się że ją anioł po imieniu witał, I w zegar niebios chwilę zbawienia zadzwonił. O luba! niech twe oczy przyznać się nie boją, Jeśli cię mém spóyrzeniem, jeśli głosem wzruszę, Nie dbam że los i ludzie przeciwko nam stoją, Że uciekać i kochać bez nadziei muszę. Niech ślub ziemski innego darzy ręką twoją, Tylko wyznaj że Bóg mi poślubił twą duszę.

Do Laury

https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=JL-vsPKM5Qg

Podsumowanie -

Jak kochał Mickiewicz?

Obraz miłości i ukochanej w romantycznej poezji

Ocena romantycznego modelu miłości i obrazu zakochanych

Piosenka M. Grechuty „Niepewność” jako inspiracja poezją Adama Mickiewicza

https://www.youtube.com/watch?feat

ure=player_detailpage&v=krksWron54w

1. Czy na tej lekcji nauczyłeś się czegoś nowego? Tak Raczej tak Raczej nie Nie 2. Czy według Ciebie lekcja była interesująca? Tak Raczej tak Raczej nie Nie 3. Czy sposób prowadzenia lekcji zachęcał cię do aktywności? Tak Raczej tak Raczej nie Nie 4. Czy w trakcie zajęć czułeś się: Swobodny/a?

Skrępowany/a?

5. Czy na lekcji panowała przyjazna atmosfera?

Tak Raczej tak Raczej nie Nie

Ankieta

ewaluacyjna

6. Czy według Ciebie nauczyciel był dobrze przygotowany do zajęć?

Tak Raczej tak Raczej nie Nie

Proszę o wypełnienie ankiety na temat lekcji.

7. Czy materiał był wyjaśniany w sposób jasny i zrozumiały? Tak Raczej tak Raczej nie Nie

8. Czy komputer wykorzystywany na lekcji pomógł w realizowaniu celów lekcji?

Tak Raczej tak Raczej nie Nie

9. Czy w przyszłości chciałbyś/chciałabyś uczestniczyć w zajęciach prowadzonych taką formą.

Tak Raczej tak

atmosfery w czasie zajęć?

Raczej nie Nie 10. Podkreśl jakich słów/wyrażeń użyłbyś do scharakteryzowania nudno ciekawie stresująco miło przyjazna atmosfera dowiedziałem/łam się czegoś nowego nie dowiedziałem/łam m się nic nowego podobało mi się nie podobało mi się ……………………… ………………………

11. Twoje uwagi na temat prowadzonych zajęć :

Dziękuję