"Chłopi" Władysława Reymonta

Download Report

Transcript "Chłopi" Władysława Reymonta

Wielkanoc
na podstawie powieści ,,Chłopi’’
Władysława Reymonta
Władysław Reymont
– laureat literackiej
nagrody Nobla za
powieść życia wsi
,,Chłopi’’ w 1924 r.
W powieści ,,Chłopi” odnajdujemy
bardzo dużo zwyczajów związanych z
Wielkanocą. Poznajemy je dzięki
rodzinie Macieja Boryny.
W Wielki Piątek
w domu Macieja Boryny:
• bielono ściany,
• obsypywano obejście żółtym
piaskiem i
• malowano pisanki, które kładziono
następnie na dużym przykrytym
białym obrusem stole.
W malowaniu pisanek mistrzynią była
Jagusia, która potrafiła namalować na
skorupkach prawdziwe dzieła sztuki:
czerwone, żółte, fiołkowe, niebieskie
kwiatuszki.
W Wielki Piątek cała wieś była
ciemna i pusta ponieważ wszyscy
zbierali się w kościele czekając na
nabożeństwo.
Wielka Sobota
W Wielką Sobotę ksiądz nakazywał
żeby w najbogatszych chałupach
kilka rodzin zebrało się i zostawiło
tam swoje święconki. Dzięki temu
zmniejszyła się liczba chałup do
odwiedzenia.
Po poświęceniu pokarmu kobiety szły do
kościoła na uroczystość poświęcenia
ognia i wody.
Ludzie pili wodę święconą
ponieważ uważali, że ochroni ich to od
chorób, skrapiali inwentarz i polewali
drzewa owocowe gdyż myśleli, że
przyczyni się to do lepszego urodzaju.
Wielka Sobota była obchodzona
uroczyście.
W zwyczaju było coroczne zbieranie
się rankiem przed kościołem, by:
,,chować żur i grzebać śledzie’’ jako
najgorszych trapicieli przez Wielki
Post.
W bogatych, gospodarskich domach
smakowitych różnorodności bywało
sporo.
Tak, to opisuje Władysław Reymont,
na stronicach Chłopów:
,, Hanka z Jagusią i Dominikową, choć
nie mówiły prawie z sobą…ustawiły
pod szczytowym oknem…duży stół,
nakryty cieniutką białą płachtą,
której wręby oblepiła Jagusia
szerokim pasem czerwonych
wystrzyganek…
Na środku, z kraja od okna, postawili
wysoką pasyjkę, przybraną
papierowymi kwiatami, a przed
nią na wywróconej donicy baranka
z masła’’
,,Dopiero zaś pierwszym kołem legły
chleby pytlowe i kołacze pszenne
z masłem zagniatane i na mleku,
po nich następowały placki
żółciuchne, a rodzynkami kieby
tymi gwoździami gęsto ponabijane,
były i mniejsze, Józie i dzieci, były i
takie specjały z serem i drugie
jajeczne cukrem posypane i tym
maczkiem słodziuśkim.
A na ostatku postawili wielką michę
ze zwojem kiełbas, ubranych
jajkami obłupionymi, a na
brytfance całą świńską nogę i
galanty karwas głowizny, wszystko
zaś poubierane jajkami kraszonymi….’’
Lany Poniedziałek
Na łamach powieści mieszkańcy wioski w
Wielki Poniedziałek zrywali się rano i
biegli spojrzeć na pola i sady pokryte
wczesno wiosenną zielenią.
W Wielki Poniedziałek chłopcy oblewali
dziewczęta wodą. Zwyczaj ten zwany
śmigusem – dyngusem przetrwał aż do
dziś.
Innym zwyczajem wielkanocnym było
chodzenie z kogucikiem.
Niestety zwyczaj ten jest kultywowany
coraz rzadziej.
Opracowała: Martyna Szumska kl. V b