Zapraszam do zapoznania się z prezentacją multimedialną o św
Download
Report
Transcript Zapraszam do zapoznania się z prezentacją multimedialną o św
Historia Św. Mikołaja
czyli
Od świętego Mikołaja do Santa Clausa
Z Azji Mniejszej do Laponii przez Nowy Jork
Dawno temu kiedy w Europie państwa
przyjmowały Chrzest, młode chrześcijaństwo
spotykało na swej drodze pogańskie zwyczaje.
Ale nie było to przeszkodą, gdyż Ewangelia jest
uniwersalna i może się inkulturować.
W ten sposób wiele pogańskich zwyczajów,
świąt zastąpiły zwyczaje i święta
Chrześcijańskie.
Dziś żyjemy w świecie, gdzie zauważalny jest
niepokojący relatywizm wartości, pogaństwo
miesza się z wiarą chrześcijańską, powstają
chrystopaganizmy nie mające nic wspólnego z
Chrystusem, gdzie tradycja chrześcijańska, staje
się pustym rytuałem a święta coraz częściej nie
niosą ze sobą pierwiastka duchowego.
Wielu ludzi na całym świecie nie wie, że bardzo wiele
postaci w historii, o których mówi się do dziś,
byli ściśle związani z Chrześcijaństwem, co więcej
byli kapłanami a nawet biskupami Kościoła.
Na przykład takimi słynnymi duchowni byli :
Ksiądz Antonio Vivaldi - kompozytor
Mikołaj Kopernik – astronom – kanonik we Fromborku
Ks. Piotr Skarga
Bp Ignacy Krasicki – poeta, prozaik
Ks. Józef Tischner – filozof
Biskup Mikołaj z Miry - święty
I wielu innych.
W tej prezentacji chciałbym się zająć postacią
św. Mikołaja z Miry biskupa, który cierpi z
powodu degradacji jego osoby do roli
czerwonego, legendarnego krasnala.
Mikołaj Cudotwórca
Będąc świadomymi chrześcijanami, których nie
tak łatwo zmanipulować, dobrze jest zdawać
sobie sprawę lub uświadomić sobie, czym w
obecnych czasach nas się karmi.
Z jednej strony tradycja i nasza wiara stawia
przed nami postać świętego biskupa Mikołaja
oraz z drugiej strony współczesna post
chrześcijańska tradycja legendarnego,
czerwonego krasnala ze skandynawskich baśni.
Mikołaj z Miry
Święty Mikołaj Cudotwórca z Miry
urodził się w Patarze 237 lat
po śmierci Jezusa .
Przez prawie 50 lat pełnił funkcję
biskupa Miry w Azji Mniejszej.
Umarł 6 grudnia przeżywszy 82 lata.
Jest jeden z najbardziej czczonych
przez Kościoły Prawosławne
świętych a także uznawany za
świętego przez Kościół katolicki.
Można go nazwać ekumenicznym
świętym, patron pojednania
Wschodu i Zachodu.
Dlaczego czcimy
świętego Mikołaja biskupa?
Kiedy został wybrany na
biskupa Miry, zdobył
serca wiernych nie tylko
gorliwością duszpasterską,
ale także wielką troską o
ich potrzeby materialne.
Dobro i cuda, które czynił,
przysparzały mu jeszcze
większej chwały. Kiedy
cesarz Konstantyn I Wielki
skazał trzech młodzieńców
z Miry na karę śmierci za
jakieś w gruncie rzeczy
niezbyt groźne wykroczenie,
św. Mikołaj udał się
osobiście do
Konstantynopola, by
wyprosić dla swoich
wiernych ułaskawienie.
Innym razem Mikołaj kierowany gorącą
pobożnością i nabożeństwem do Męki
Pańskiej postanowił odbyć pielgrzymkę
do Jerozolimy. W czasie podróży
morskiej pielgrzymów zaskoczyła wielka
burza. Wydawało się, że statek zatonie.
Marynarze zaczęli prosić Mikołaja o
wstawiennictwo do Boga. Święty Mikołaj
wzniósł oczy ku niebu, burza uciszyła się
i statek ocalał. Kiedy zaś spadł z pomostu
marynarz, Mikołaj wzywając imienia
Boga wskrzesił go z martwych. Te
wydarzenia sprawiły, że św. Mikołaj jest
czczony także jako patron marynarzy.
Prowadzony łaską Bożą w czasie
zarazy, jaka nawiedziła także jego
strony, usługiwał zarażonym z
narażeniem własnego życia.
Tradycja głosi, że święty biskup
Miry wskrzesił trzech młodych
ludzi, zamordowanych w złości
przez hotelarza za to, że nie
uregulowali należności. Trawiła
go troska o zbawienie dusz
grzeszników. Wielu złodziei
skłonił do skruchy i zmiany życia,
a także do zwrotu zagarniętych
kosztowności.
Po długich latach błogosławionych
rządów i świątobliwego życia biskup
Mikołaj odszedł po zasłużoną nagrodę
do domu Ojca. Ciało świętego zostało
pochowane w Mirze, gdzie spoczywało
do 1087 r. 9 maja tegoż roku zostało
przewiezione do włoskiego miasta Bari.
29 września 1089 roku papież
bł. Urban II uroczyście poświęcił jego
grobowiec w bazylice wybudowanej ku
jego czci. Do dziś dwa razy w roku 9 maja i 6 grudnia - w Bari obchodzona
jest uroczystość ku czci św. Mikołaja.
Pierwsza jest na pamiątkę sprowadzenia
z Miry jego relikwii,
druga - w dzień jego śmierci.
Święty Mikołaj nie przestał czynić cudów
także po śmierci. Według św. Jana
Chryzostoma z kości świętego wydobywał
się pachnący płyn o właściwościach
leczniczych. Biskup Miry zaczął odbierać
cześć należną świętym zaraz po śmierci,
jednak najstarsze ślady jego kultu
napotykamy dopiero w VI wieku, kiedy to
cesarz Justynian wystawił
w Konstantynopolu na cześć świętego
Relikwie św. Mikołaja
jedną z najwspanialszych bazylik.
W Rzymie św. Mikołaj miał dwie świątynie,
wystawione już w IX wieku. Papież św. Mikołaj I
Wielki ufundował ku czci swojego patrona na
Lateranie osobną kaplicę. W całym chrześcijańskim
świecie święty biskup Miry miał tak wiele świątyń,
że pewien pisarz średniowieczny pisał:
"Gdybym miał tysiąc ust i tysiąc języków, nie
byłbym zdolny zliczyć wszystkich kościołów,
wzniesionych ku jego czci".
Warto odnotować, że w XIII wieku pojawił się
zwyczaj rozdawania w szkołach pod patronatem św.
Mikołaja stypendiów i zapomóg.
Z czasem w Polsce - jak i w całym świecie rozpowszechnił się zwyczaj obdarowywania dzieci
prezentami, w samo święto 6 grudnia.
Św. Mikołaj w ikonografii
Św. Mikołaj w wschodniej ikonografii
Św. Mikołaj w malarstwie zachodnim
Taka jest prawdziwa historia świętego Mikołaja.
Gorliwego pasterza, hojnego dla wszystkich
potrzebujących. Biskupa o dobrym sercu i twardej
postawie względem błędu. Trzymającego nie tylko
"mieszek ze złotem", lecz także pastorał. I - co
niemniej ważne - pochodzącego z Azji Mniejszej, a
nie zimnej, leżącej za kołem polarnym Laponii.
Święty Mikołaj był biskupem Miry w Azji
Mniejszej. Czemu zatem dzieciom mówi się, że
mieszka w Laponii i jeździ saniami ciągniętymi
przez renifery? Ano dlatego, że znana
wszystkim postać krępego starca w czerwonych
szatach i z białą brodą jest tworem wyobraźni
dwóch pisarzy z Nowego Jorku oraz speców od
reklamy Coca-Coli.
Według tradycji był dobroczyńcą
wspierającym ubogich. Na Wschodzie czczono
go od VI wieku, na Zachodzie jego kult stał się
popularny w XI wieku, kiedy relikwie
świętego przewieziono do Włochy. Został
patronem niektórych krajów i grup
zawodowych.
W połowie XIII wieku w niektórych krajach
powstał zwyczaj obdarowywania się w dzień
wspomnienia tego świętego, czyli 6 grudnia.
Dawano prezenty zwłaszcza dzieciom. W Polsce
zwyczaj ten rozpowszechnił się dopiero w
pierwszej połowie XVIII wieku. Podkładano
dzieciom prezenty w nocy, mówiąc,
że to dar św. Mikołaja.
W różnych krajach w tradycji ludowej łączono jednak postać
świętego z miejscowymi legendami: w Skandynawii z
Gnomami, w Rosji z Dziadem Mrozem, we Włoszech z Dobrą
Czarodziejką...
W Holandii święty Mikołaj został patronem Amsterdamu i jego
kult był wyjątkowo mocny. Przedstawiano go jako starego
człowieka w szatach biskupa, jeżdżącego na ośle. Od XVI
wieku przypływał statkiem i jeździł na białym koniu.
Grzecznym dzieciom rozdawał prezenty, a niegrzecznym rózgi.
Nikt się jednak za niego nie przebierał.
Sinter Klaas
Większość miast w Ameryce Północnej założyli Hiszpanie,
Francuzi i Anglicy. Nowy Jork ma jednak korzenie
holenderskie. W roku 1624 Holendrzy założyli na wyspie
Manhattan miasto Nowy Amsterdam. Czterdzieści lat później
miejscowość zdobyli Anglicy i przemianowali na Nowy Jork.
Tym niemniej w samym mieście i w jego okolicach pozostało
sporo Holendrów. Co roku 6 grudnia kultywowali oni
przywieziony z ojczyzny zwyczaj obdarowywania się
prezentami w dzień św. Mikołaja, którego zwali w swym
języku Sinter Klaas. Anglicy i inni mieszkańcy Nowego Jorku
nie potrafili tego wymówić prawidłowo, przekręcali więc imię
świętego, wymawiając je Santa Claus.
W roku 1809 pisarz i miłośnik folkloru
Washington Irving napisał książkę
"Historia Nowego Jorku", w której opisał
holenderski zwyczaj mikołajkowy. Święty u Irvinga
nie miał już szat biskupich, a zamiast na białym
koniu, podróżował na pegazie – rumaku ze
skrzydłami. Zjawiał się co roku w domach
Holendrów. Książka zdobyła dużą popularność.
Sinter Klaas nazwany był w niej Santa Claus...
I tak już zostało.
Czerwona czapa i renifery
23 grudnia 1823 roku w jednym z nowojorskich dzienników
ukazał się nie podpisany poemat pt. "Relacja z wizyty św.
Mikołaja". Kilkadziesiąt lat później okazało się, że autorem był
Clement Clark Moore, z Nowego Jorku. W poemacie Santa
Claus jechał w zaprzęgu ciągniętym przez renifery. Moore
przedstawił świętego jako postać wesołą, z dużym brzuchem i
niskiego wzrostu. Chciał przez to upodobnić go do gnoma,
znanego z legend skandynawskich i brytyjskich. Miał zapewne
nadzieję, że w ten sposób ta nowa dla większości społeczności
północnoamerykańskiej postać zyska większą akceptację.
Jednocześnie przyjazd św. Mikołaja umiejscowił nie w nocy z
5 na 6 grudnia, jak było w Europie, lecz w wigilię
Bożego Narodzenia.
Ten wykreowany w Nowym Jorku
nowy "image" św. Mikołaja zyskał
ostateczny kształt w latach 18601880. Wtedy to nowojorskie
czasopismo "Harper's"
opublikowało wiele rysunków
znanego amerykańskiego rysownika,
Thomasa Nasta. Mikołaj w
wykonaniu Nasta był niskim
grubasem z poematu Moore'a. Nast
umieścił siedzibę Santa Clausa na
biegunie północnym. On także, jako
pierwszy, konsekwentnie rysował go
w czerwonych szatach.
Produkt Coca-Coli
Pod koniec XIX wieku prężna i
ekspansywna kultura
północnoamerykańska zaczynała
wywierać pewien wpływ na Europę.
Wpływ ten stał się silny po I wojnie
światowej. Wykreowana w Nowym
Jorku postać Santa Clausa została
przeniesiona do Wielkiej Brytanii.
Tam nazwano świętego Father
Christmas, czyli Ojciec
Bożonarodzeniowy. We Francji
natomiast stał się popularny jako
Bonhomme Noël, a potem Père Noël,
co znaczyło mniej więcej to samo.
W wielu krajach amerykański święty Mikołaj łączył się z
miejscowymi tradycjami. Dlatego w Danii nazywa się
Julemanden i przyjeżdża w towarzystwie elfów. W Holandii
po staremu przypływa statkiem i jeździ na białym koniu.
Po II wonie światowej znany stał się już praktycznie
wszędzie, choć w niektórych krajach przyjmowany jest z
oporami. W Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej nazywają go z
francuska papá Noél. Prezenty dzieciom rozdaje jednak nie
on, lecz Trzej Królowie. Hiszpańskie dzieci czekają więc na
prezenty miesiąc dłużej.
Tymczasem ostatni "szlif" amerykańskiej postaci św. Mikołaja
nadał... koncern Coca-Cola,
w swej kampanii reklamowej w roku 1931.
Na zlecenie Coca-Coli Habdon Sundblom nieco zmienił
wizerunek wykreowany pół wieku wcześniej przez Thomasa
Nasta. Stworzył świętego Mikołaja wysokiego i potężnego, z
białymi włosami, wąsami i długą białą brodą. Strój utrzymano
w barwach czerwonej i białej, lecz stał się on bardziej
atrakcyjny i luksusowy. Modelem dla Sundbloma był
emerytowany sprzedawca Lou Prentice.
W latach trzydziestych wymyślono także imiona poszczególnych
fruwających reniferów, których liczbę ustalono na siedem i
dodano inne szczegóły, znane dziś dzieciom z całego świata.
Wówczas także duże sklepy zaczęły przebierać pracowników w
św. Mikołaja.
Dobrze się dzieje, że ktoś
czasem przypomni, iż
święty Mikołaj był
biskupem i nie mieszkał w
Laponii...
W popkulturze prawdziwy św. Mikołaj przegrywa
z baśniowym przebierańcem z Laponii.
Krasnal rodem z disnejowskiej kreskówki ma
bardzo mocnych lobbystów, a o świętym biskupie
prawie nikt już nie pamięta.
Mam nadzieje, że ta prezentacja choć
trochę to zmieni.
Modlitwa do św. Mikołaja
Zasado wiary, wzorcu
pokory, nauczycielu
wstrzemięźliwości,
ukazałeś się swojej
trzodzie jako szczery
obrońca Prawdy, przez
pokorę zdobyłeś wielkość,
a na drodze ubóstwa
zdobyłeś bogactwo. Ojcze,
Arcykapłanie Mikołaju,
módl się do Boga
Chrystusa, by wybawił
dusze nasze.
Prezentacje przygotował Andrzej Zalewski kleryk SVD
Pieniężno 2009 rok