Morze - Gimnazjum nr 3 w Grodzisku Mazowieckim

Download Report

Transcript Morze - Gimnazjum nr 3 w Grodzisku Mazowieckim

Morze przyciąga wielu artystów. Od wieków interesowali się nim poeci i malarze. Ma ono znaczenie nie tylko dosłowne, ale również symboliczne, metaforyczne i emocjonalne.

Poeci i malarze przedstawiają morze jako monumentalny, nieskończony, bezkresny i potężny żywioł, a człowiek wobec niego to nic nieznacząca drobina. Obrazują skutki niszczącego żywiołu, który pochłania wszystko, co spotka na swojej drodze.

Morze ma dwoistą naturę. Rozszalałe zachwyca swoją wielkością, ale jednocześnie budzi przerażenie. Nęci swą urodą, ale i niepokoi. Jest niebezpieczne, nieposkromione, ale jednocześnie pociągające i wyzywające. Chociaż daje poczucie siły i radości, to niesie niebezpieczeństwo burzy, śmierci a także samotności.

Ma w sobie coś, co sprawia, że pomimo niebezpieczeństwa kusi marynarzy i podróżników. Może być źródłem natchnienia, lecz wzmaga poczucie bezsilności wobec jego potęgi.

Jest narzędziem w rękach Boga i człowiek nie ma żadnych szans w starciu z żywiołem.

Jest symbolem wyrażenia burzliwości uczuć i idealnie odzwierciedla wewnętrzny nastrój, stan umysłu czy marzenia artysty.

Wiele emocji i przeżyć jest powiązanych z morzem i jego zjawiskami. Stan, w jakim znajduje się morze często odzwierciedla uczucia i emocje bohaterów, zapowiada również nadchodzące wydarzenia. Sztorm bywa symbolem wzburzenia, burza zwiastunem złych wydarzeń, cisza na morzu symbolem spokoju i wewnętrznej równowagi. Często morze ma wymiar metafizyczny - symbolizuje przeznaczenie, tajemnicę. Odpływający statek kojarzył się z odchodzeniem duszy po śmierci, z podróżą do innego świata.

Poeci wykorzystywali pejzaż morski, odzwierciedlając za jego pomocą marzenie o wolności i niezależności, jako cel ucieczki, podążanie ku wieczności, punkt zwrotny w życiu.

Odkrywali w krajobrazach morskich takie uczucia jak : melancholia, wzniosłość, groza, czy doznanie nieskończoności.

Dla wielu poetów morze było jedną z inspiracji, obszarem poszukiwań twórczych, terenem działań ich bohaterów.

Motyw morza pojawiał się w twórczości Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego oraz Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Jarosława Iwaszkiewicza, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Czesława Miłosza, Tadeusza Różewicza, Adama Zagajewskiego, Julii Hartwig, Artura Międzyrzeckiego, Wisławy Szymborskiej, Zbigniewa Herberta, Tadeusza Nowaka, Urszuli Kozioł, Ernesta Brylla czy Marzanny Kielar, Tadeusza Dąbrowskiego i wielu innych poetów, nie tylko polskich , ale i całej Europy. Mimo, iż należeli oni do różnych pokoleń, artystycznych orientacji i światopoglądowych postaw a ich postawy wobec morza i „poetyckiej morskości” były r óżne, często nawet i przeciwstawne to zawsze jednak morze ich łączyło.

Użycie licznych i wyszukanych środków poetyckich, niezwykłych metafor, patetycznych zwrotów, epitetów, onomatopei i porównań ma za zadanie pobudzić wyobraźnię i przenieść czytelnika w malownicze miejsce i spowodować, by oczami wyobraźni niemalże ujrzał i usłyszał odgłosy morza: burzę- grzmoty, rozdzierające się żagle, szum, jęki...

A może...

W swoich utworach – poeta nie pisze na temat morza, ale morzem na temat siebie, swojego życia i indywidualnego świata.

Sonety krymskie Cisza morska

Na wysokości Tarkankut.

Już wstążkę pawilonu wiatr zaledwie muśnie, Cichymi gra piersiami rozjaśniona woda; Jak marząca o szczęściu narzeczona młoda Zbudzi się, aby westchnąć, i wnet znowu uśnie.

Żagle, na kształt chorągwi gdy wojnę skończono, Drzemią na masztach nagich; okręt lekkim ruchem Kołysa się, jak gdyby przykuty łańcuchem; Majtek wytchnął, podróżne rozśmiało się grono.

O morze! pośród twoich wesołych żyjątek Jest polip, co śpi na dnie, gdy się niebo chmurzy, A na ciszę długimi wywija ramiony.

O myśli! w twojej głębi jest hydra pamiątek, Co śpi wpośród złych losów i namiętnej burzy; A gdy serce spokojne, zatapia w nim szpony.

Burza

Zdarto żagle, ster prysnął, ryk wód, szum zawiei, Głosy trwożne gromady, pomp złowieszcze jęki, Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki, Słońce krwawo zachodzi, z nim reszta nadziei.

 Wicher z tryumfem zawył; a na mokre góry, Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu, Wstąpił geniusz śmierci i szedł do okrętu, Jak żołnierz szturmujący w połamane mury.

 Ci leżą na pół martwi, ów załamał dłonie, Ten w objęcia przyjaciół żegnając się pada, Ci modlą się przed śmiercią, aby śmierć odegnać;  Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronie I pomyślił: szczęśliwy, kto siły postrada, Albo modlić się umie, lub ma z kim się żegnać.

Adam Mickiewicz

Hymn „Smutno mi, Boże”

Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą...

Choć mi tak niebo Ty złocisz i morze, Smutno mi, Boże!

Żem często dumał nad mogiłą ludzi, Żem prawie nie znał rodzinnego domu, Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi Przy blaskach gromu, Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę, Smutno mi, Boże!

Jak puste kłosy, z podniesioną głową Stoję rozkoszy próżen i dosytu...

Dla obcych ludzi mam twarz jednakową, Ciszę błękitu.

Ale przed Tobą głąb serca otworzę, Smutno mi, Boże!

Ty będziesz widział moje białe kości W straż nie oddane kolumnowym czołom; Alem jest jako człowiek, co zazdrości Mogił popiołom...

Więc, że mieć będę niespokojne łoże, Smutno mi, Boże!

Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali Ostatnie błyski...

Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze, Smutno mi, Boże!

Kazano w kraju niewinnej dziecinie Modlić się ze mną co dzień... a ja przecie Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie, Płynąc po świecie...

Więc, że modlitwa dziecka nic nie może, Smutno mi, Boże!

Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany, Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem, Widziałem lotne w powietrzu bociany Długim szeregiem.

Żem je znał kiedyś na polskim ugorze, Smutno mi, Boże!

Na tęczę blasków, którą tak ogromnie Anieli Twoi w niebie rozpostarli, Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie Patrzący - marli.

Nim się przed moją nicością ukorzę, Smutno mi, Boże!

Juliusz Słowacki

źrenice

* * *

Póki morze przyjmujesz w swe otwarte pod postacią falujących kół, zdaje ci się, że utoną w tobie wszystkie głębie i wszystkie granice lecz już stopą dotknąłeś się fali, a tobie się zdawało: to Morze we mnie mieszkało taką ciszę rozlewając wkoło, taki chłód.

Tonąć, tonąć ! Przechylić się, potem obsuwać się z wolna, nie wyczuwać w tym odpływie stopni, po których zbiega się drżąc tylko dusza, dusza człowieka zanurzona w maleńkiej kropli, dusza porwana w prąd.

Karol Wojtyła

z cyklu Pieśń o Bogu ukrytym

Morze wracające

Pamiętasz? Było kiedyś morze szkliste w falistych linii łukach, morze, którego cieni można w obrazach szklanych dni poszukać...

Morze czasami wzbierające roznosem huku na poszumach, szelestem w dali zamykanym na stoodległych morskich tumach.

Morze płaczące świstem deszczu I perłopławiem pianorodne, dalekie, ciche, smutne głębią jak moje oczy twoich głodne.

Morze przebite nocą w gwiazdy powraca czasem cicho, jaśnie, morze potęgi i miłości, które w twych oczach cicho gaśnie.

Krzysztof Kamil Baczyński

De Profundis...

O morze, morze ! Czyliż jest na tobie gdzieś wyspa taka, gdzie bym mógł być sam, jak w grobie? O, niechaj pójdę tam... Niech nikt nie przyjdzie tam, li anioł ciszy niech serce moje, gdzie miota się krew, uciszy przez swój milczący śpiew. O morze, morze ! Taki anioł ciemny jest dziś pragnieniem moim i tęsknotą; duch, wskroś istocie wszelkiej obcy ziemnej, słup stalaktytu przed zaklętą grotą... O przyjdź, aniele! milczenia aniele! W twe nieme oczy patrzeć, wpić się chcę... Za wiele widziały oczy te... O przyjdź, aniele, milczenia aniele! Na serce moje połóż rękę swą... Za wiele przeczuło serce to... O przyjdź, aniele, aniele milczenia! Tyś Bogiem moim, tyś wszystkim mej duszy! Przyjdź, wieczystego dawco ukojenia, śniegu, co cicho w noc na polu prószy... Nic nie chcę pragnąć! nic żądać!... O morze! ruń falą ku mnie, precz unieś mnie stąd w bezdroże przez najszaleńszy prąd! A może znajdę wyspę, którą marzę, gdzie tylko cisza wiekuista trwa, w bezmiarze tylko ruch fali drga... Gdy mi twą rękę na sercu położysz, duchu milczenia z skrzydłami ciemnemi: wzdrygniesz się w sobie cały i zatrwożysz, bo oto idę ku tobie tam - z ziemi... Gdy krwią mi serce wre, gdy nic nie mogę, choćbym za chwilę czynu życie dał: pożogę zgaś pragnień, stłum ich szał... Lepiej już iście jak meteor minąć, gdzieś na przepastny morski zabiec szlak i zginąć, niż być bezsilnym tak!..

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Morze

Ty nie jesteś sztormem Ani deszczem Ani mgłą Nie jesteś nocą Nie chowasz w sobie nienawiści ani zemsty A przecież - zabijasz, kradniesz Oblegają cię wichry, biczują nawałnice, zarastasz milczeniem Ty jesteś żywe Morze Cząstka kosmosu I jak Człowiek podlegasz jego Prawom.

Janina Soszyńska Powrót ku morzu

Barwo przestrzeni zmienności która pożyczasz sobie kolor od tysiąca oczu zatopionych na twoim dnie Kiedy siecze cię wiatr i deszcz jak dzisiaj torturowane mówisz więcej choć nigdy nie odsłonisz swojej tajemnicy Twój szum zagarnia mnie i chociaż bronię się wedle prawa żywych wiem że kiedyś będę z tobą połączona Myśl o tym jest niejasna a kiedy jasna - połączona z grozą Mimo to winna ci jestem wdzięczność kiedy mnie do tej myśli nakłaniasz Gdy wody twoje burzą się i bijąc w górę próbują zakryć niebo a gniewny twój szum daje złudzenie odpowiedzi łatwiej mi mówić do ciebie Biegną do brzegu fale szybkie jak strwożone dzieci biegną zdyszane jakby chciały paść nam w ramiona ale cofają się zaraz niwecząc nasze oczekiwania O tak nasze dzieci są dla nas surowe i pamiętają nam zbyt wiele Jak samotny jest chłód i deszcz i ty morze kiedy pożerać cię zaczyna ciemność a dla nas gdy noc nadchodzi nie ma już pojednania

Julia Hartwig

Kobieta w morzu

W czarnym trykocie lśniącym i w kasku z gumy czerwonej zachodzi w morzu jak słońce, tylko z przeciwnej strony.

Zamieszana w srebrzystą pianę, zamiatana szumiącą grzywą, przekomarza się z oceanem, który chciałby ją kochać nieżywą.

Leży jak w łożu, Na fali oparła głowę.

Otworzyła ramiona płowe.

Całą oddana morzu.

Morze wzbiera ponad krawędzie, zagarnia ją chciwym ruchem i są jak Leda z Łabędziem, okryci łabędzim puchem.

Jak muszla wpół zanurzona w fal szmaragdowych obiegu, wsparta na smukłych ramionach faluje leżąc przy brzegu.

Odpina z ramion zapięcia, otrząsa krople z dłoni: łzy szczęścia gorzkiej toni, która ją miała w objęciach.

Jak skarb wyrzucony przez fale otoczona kontuarem blasku spoczywa rozparta wspaniale na migdałowym piasku.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wieści morza Sen o morzu

Jest wielkość w cichych nocach! Wtedy sny olbrzymie Roję i czuję dzikich, górnych tęsknot nawał, Jakby huragan groźny w mojej piersi wstawał...

Śnię się królem - powtarzam swe królewskie imię.

W dzień biały morze śpiewa, szepce i szeleści, Samemu sobie jeno gwarząc opowieści.

Kto się w nie wsłucha, słyszy w jego dziwnym szumie Dalekie, tajne głosy, których nie rozumie.

Ale po nocy ciemnej, wśród pomrocznej głuszy Morze prawi wybranym o swej wielkiej duszy. I kto w swej piersi prawdom nieznanym nie przeczy, Umiejąc słuchać głosów niewidzialnych rzeczy, I samotnością łaskę swej jawie wysłuży, Temu morze się zwierza, wieści, z duszy wróży, Iż, utopiony sercem w oszołomnej pieśni, W zachwycie najpiękniejszą bezsenną noc prześni.

A gdy upojonemu wiedzą w morskim wietrze Z oczarowań zawrotnych powieki świt przetrze, Co złotą obietnicą słońca się uśmiecha: Ujrzy, jak łowiąc nocy pierzchającej echa Wypływają z dniejących wód tajnej głębiny W sen o pieśni Ariona wsłuchane delfiny. Wtedy marzę ocean bezbrzeżny i ciemny, Jak ciska się i fale wzburzone rozlewa, I spienioną pieśń chmurnej swej potęgi śpiewa, Majestatem swych gniewów wspaniały, tajemny!

Wtedy śnię morze dumne, ogromne, szalone, Wolne i niespętane, jak grzmi, piętrzy wały I drze skały w dno wrosłe, brzeg oporny porze...

O, pośród takiej nocy wielkiej, jasnej, białej, Gdy szumisz szczęściem własnej mocy upojone, Hej! o czym ty śnić musisz, nieskończone morze!

Morze przesadne

Morze aż śmiesznie piękne, nieprawdopodobne, Zupełnie nieprawdziwe, wprost niedopuszczalne: Tak ciemnofijołkowe szalonym szczęściem triumfalne. Wobec tego już wszystko chyba stać się może, Zwłaszcza, że brak tu ludzi, by nie dali wiary: Fale wyciągną ręce i zaczną w ferworze Klaskać... Już idzie z lutnią ślepy Homer stary.

Leopold Staff

Człowiek i morze

Człowieku wolny! Zawsze kochać będziesz morze.

Morze jest twym zwierciadłem. Ujrzysz w nim twą duszę, W nieskończonych fal piennych mgle i zawierusze, A myśl twa niemniej gorzkiej ma głębi bezdroże.

Lubisz grążyć się w własnych obrazów odbicia: Pieszczą je twoje oczy, ramiona, — a serce Zapomina o własnej żywota rozterce, Słuchając jego skargi, zawodzeń i wycia.

Równie dumni i mroczni jesteście oboje: Człowieku, nikt nie zbadał dna twego tajemnicy!

Morze, nikt nie zna bogactw twych skrytej skarbnicy!

Tak zawistnie strzeżecie tajemnice swoje.

A przecie wieki przeszły w bezdennej otchłani, Odkąd wzajemna walka na siebie was że nie — Takeście ukochali ból, śmierć i zniszczenie, O wieczyści wojowie — bracia niezbłagani!

Charles Baudelaire

przeł. Bronisława Ostrowska

Wiersz ze zbioru Kwiaty zła

Morze

Milczące morze, lazurowe morze, Stoję s twych głębi nie zdejmując oka, Żyjesz! tchniesz! trwogi miłosne cię palą, W twych toniach drzemie jakaś myśl głęboka.

Milczące morze, lazurowe morze, Odkryj mi tajnię co leży pod falą; Czemu tak dyszą twoje piersi mgliste, Co tak smutnego dumasz w swojej głębi, Czyliż to niebo tak jasne, tak czyste Z ziemi do siebie ciągnie cię i kłębi?

Tajne, rozkoszne czując w sobie życie, Gładkiś przed gładkim obliczem kochanka, Radośnie w jego kąpiesz się błękicie, Z nim się rumienisz co wieczór co ranka, Jego obłoki pieścisz na swym łonie, Nocą gwiaździste jego nosisz stroje, A kiedy chmurna, wietrzna burza wionie, Chcąc tobie wydrzeć piękne niebo twoje, Dąsasz się, wyjesz, buchasz i z zawieją, Z mgłami się łamiesz, aż pokonasz wroga.

Mgły się rozsypią, chmury się rozleją, Lecz nim się twoja ukołysze trwoga, Długo falami grozisz, długo dyszą Twe zmordowane piersi - cisz na niebie.

Aż oczy w oczy spojrzawszy na siebie, Rozjaśnisz czoło, odpowiadasz ciszą, I gniew twój zwolna na dno twoje tonie.

Ach! ty się kochasz w niebie i drżysz o nie!

Wasilij Żukowski

Przekład: Aleksander Chodźko

Morze to temat chętnie podejmowany przez polskich i zagranicznych malarzy . Zmagania człowieka z morskim żywiołem, a także walka żywiołów, wody i wiatru, stanowiła swego rodzaju inspirację dla artystów. Pierwsze obrazy przedstawiające morze a właściwie bitwę morską pod Oliwą powstały w średniowieczu - akwarela Adolfa Boya z 1633 r., Na przełomie XIX i XX wieku coraz większa liczba polskich artystów, między innymi Leon Wyczółkowski, Władysław Ślewiński, czy Józef Pankiewcz zaczęła interesować się morzem by uchwycić jego piękno na swoich płótnach. Prawdziwy wybuch zainteresowania polskim morzem jako tematem plastycznym nastąpił po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i dostępu do morza w 1920 r. Od tego czasu datuje się wielki wzrost liczby malarzy podejmujących ten temat. Również współcześni młodzi malarze chętnie uwieczniają motyw morza w różnych postaciach. Wśród dzieł malarstwa polskiego na szczególną uwagę zasługują m.in. prace Aleksandra Gierymskiego, Jacka Malczewskiego, Ferdynanda Ruszczyca, Michała Gorstkina Wywiórskiego i Mariana Mokwy, Antoniego Suchanka, Henryka Szczyglińskiego, Wojciecha Weissa czy Stefana Filipkiewicza, Wojciecha Kossaka oraz wielu innych.

Z początku na obrazach królowały sceny batalistyczne. Przedstawiały one piratów, statki wojenne i niszczącą siłę wojny. Z czasem jednak zaczęto skłaniać się ku realistycznemu przedstawianiu morza. Realizm II połowy XIX w. przyniósł zainteresowanie życiem codziennym. Pojawiły się widoki portów a także rodzajowe sceny z rybackich wiosek i przystani, sceny czyszczenia i suszenia sieci a także wyruszania i powrotu z połowu. Morze stał o się tłem dla portretów i różnych wydarzeń. Inspiracji szukano w regionach nadmorskich, a zwłaszcza w Bretanii, która stała się prawdziwą Mekką artystów schyłku XIX wieku.

Krajobraz morski odegrał bardzo ważną rolę w impresjonizmie i postimpresjonizmie.

Poza granicami naszego kraju motyw morza w malarstwie rozwinął się w XVII wieku, co miało związek z rozwojem malarstwa krajobrazowego w Holandii. Na początku malowano sceny batalistyczne, a z czasem popularne stały się krajobrazy morskie oparte na realistycznych studiach natury. Barokowi malarze holenderscy, tworzący w XVII i XVIII wieku to min. Wilhelm van de Velde Młodszy, Ludolf Bakhuysen czy rodzina Willaertsów. Wśród malarzy flamandzkich szczególnie wyróżniają się obrazy powstałe w kręgu braci Peetersów. Na naszą uwagę zasługują również dzieła epoki romantyzmu rosyjskiego artysty Iwana Konstantynowicza Ajwazowskiego oraz niemieckiego malarza Caspara Davida Friedricha.

Na przełomie XVIII i XIX wieku malarstwo „morskie” stało się popularne w Anglii. Do najbardziej znanych przedstawicieli należał William Turner.

Twórczość pozwala autorowi dzieła ukazać swoje uczucia i nawiązać emocjonalną więź z odbiorcą. Na osobę oglądającą obraz, mają oddziaływać kolory, które zostały użyte przy kreacji dzieła , ponieważ to kolor odgrywa bardzo ważną rolę. Malarz potrafi wydobyć setki odcieni wody morskiej posługując się gamą barwną. Paleta barw pomaga ukazać malarzowi stan, w jakim znajduje się morze, określić porę dnia i roku oraz nastrój obrazu a odbiorcy pozwala też na indywidualną interpretację i odnalezienie uczuć, które towarzyszą człowiekowi każdego dnia w jego życiu.

Willem van de Velde (młodszy) Adolf Boy

Bitwa morska pod Oliwą

Wystrzał armatni

Rijksmuseum, Amsterdam

Bonaventura Peeters

Statki przy pirsie, 1652

Joseph Mallord William Turner Ivan Konstantynowicz Ajwazowski

Statek Niewolników Wrak

Wojciech Kossak

Bitwa pod Trafalgarem

Zaślubiny Polski z morzem

Caspar David Friedrich

Portret damy na tle morza Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

Jacek Malczewski

Morze lodu

Aleksander Gierymski Leon Wyczółkowski

Autoportret 1925

Marian Mokwa

Michał Gorstkin Wywiórski

Łódź na pełnym morzu Brzeg morski, ok. 1900 DOM Z CZERWONYM DACHEM NAD MORZEM, lata 1903-1906

Bibliografia: http:// www.wikipedia.pl

http://www.artyzm.com

http://www.salonmalarstwa.pl

Jasiński Zbigniew - Morze w poezji polskiej Muzyka: Dan Gibson - BEETHOVEN FOREVER BY THE SEA

Przygotowała Magdalena Gietka kl. IIIc Gim. Nr 2 w Grodzisku Maz.

Nauczyciel prowadzący p. Beata Tycińska