ZYGMUNT PRUSKI –człowiek, którego warto poznać

Download Report

Transcript ZYGMUNT PRUSKI –człowiek, którego warto poznać

ZYGMUNT PRUSKI – cz

ł

owiek, którego warto pozna

ć

Autorzy: Klaudia Palasik, Natalia Kowalczyk, Martyna Feliga, Justyna Kania, Sylwia Kiełbasińska,

Renata Księżak, Daria Feliga, Kamil Kaźmierski, Damian Stępniak, Aleksandra Ulicka,

Patrycja Ulicka, Ewelina Wawrzyńczak, Natalia Wawrzyńczak - grupa „Żacy – Rybniacy” ze

Szkoły Podstawowej im. Zygmunta Pruskiego w Rybnie.

Opiekun grupy: Zofia Wawrzyńczak, Dorota Jóźwiak. Praca powstała w ramach projektu realizowanego przez Fundację Fundusz Lokalny Ziemi Płockiej „Młodzi Razem” pn. „My dla regionu” finansowanego ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego i Starostwa Powiatowego w Płocku.

„ Są ludzie wielcy duchem i czynem, nie aby czoło wieńczyć wawrzynem lub się wyróżnić, zyskać znaczenie, lecz aby nieść drugim światła promienie”.

Do takich ludzi należał

Zygmunt Pruski .

Uznaliśmy go za kogoś wyjątkowego, godnego tego, by stać się patronem naszej szkoły.

Z historii szkoły

Szkoła Podstawowa w Rybnie istnieje od dawien dawna. Nie znamy daty jej powstania , ale wiemy , że istniała jeszcze przed 1863 rokiem (na zdj.).

Na tym placu , gdzie stoi obecna szkoła stała modrzewiowa chata , kryta słomą niska, bardzo stara i to właśnie w niej mieściła się szkoła najpierw parafialna, potem gminna.

Składała się z jednej klasy i jednego nauczyciela .

Jeszcze w czasie trwania I wojny światowej około 1917 roku Gmina sprzedała chatę modrzewiową, a kupiła sąsiadujący z nią większy budynek zbudowany z kamienia i gliny. W nim powstały dwie sale lekcyjne, a później trzy.

Ponieważ dzieci przybywało powstawały też sale lekcyjne w domach prywatnych. W 1934 roku w szkole w Rybnie uczyło już 6 nauczycieli i ksiądz. Ze względu na brak sal lekcyjnych wiosną 1938 roku, rozpoczęto budowę nowego jednopiętrowego gmachu szkolnego, a już w październiku tegoż roku został on oddany do użytku. Latem następnego roku otynkowano go na zewnątrz.

Niestety 1 września 1939 r. dzieci nie rozpoczęły w nim nauki , gdyż wybuchła II wojna światowa i budynek został przeznaczony na szpital wojskowy. Później stacjonowali tu żołnierze niemieccy, a jeszcze później dzieci. Tułały się one szkoła została zamieniona w magazyn zbożowy. Smutny był okres wojny dla tutejszych w salach rozrzuconych po wsi. Kierownikiem szkoły był wówczas Zygmunt Pruski , który zorganizował też od 1941 r. tajne Gimnazjum w Rybnie. Działało ono do 1945 roku.

Po wyzwoleniu nauka odbywała się w gmachu wybudowanym w 1938 roku. Ale w 1976 r. Szkoła Podstawowa w Rybnie została przekształcona w Zbiorczą Szkołę Gminną. Przybyła dość duża liczba dzieci ze Złotej i Erminowa i znów budynek szkolny stał się zbyt ciasny. Żeby poprawić sytuację lokalową szkoły opracowano plan rozbudowy i przystąpiono do jego realizacji w wyniku czego otrzymaliśmy nowe skrzydło połączone ze starym budynkiem szkolnym. W roku 1997 oddano do użytku salę gimnastyczną.

Mimo tak długiego istnienia i ciągłego rozwoju Szkoła Podstawowa w Rybnie nie miała imienia. Prace nad wyborem patrona szkoły rozpoczęliśmy we wrześniu 1995 roku od plebiscytu. Zgłoszono wielu kandydatów : Zygmunta Pruskiego, Henryka Sienkiewicza, Mikołaja Kopernika, Marię Konopnicką, Stanisława Konarskiego. W klasach przeprowadzono pogadanki na temat proponowanych postaci na patrona szkoły , wykonano gazetkę informacyjną, odbyto naradę z rodzicami i Radą Gminy, konsultowano się ze społeczeństwem. W wyniku plebiscytu zdecydowano , że Patronem Szkoły zostanie Zygmunt Pruski.

Wybór nie był przypadkowy.

Przede wszystkim dlatego, że żył i pracował na naszym terenie, był kierownikiem tutejszej szkoły . Zmobilizowany w 1939 r. do wojska brał udział w kampanii wrześniowej. Po ucieczce z niewoli niemieckiej wrócił do Rybna i zaczął w warunkach okupacyjnych organizować tajne nauczanie . Codziennie przez okres całej okupacji narażał swoje życie po to, żeby młodzież z naszego terenu mogła zdobywać wiedzę mimo zakazu władz niemieckich. Społeczeństwo Gminy Rybno wyraziło swój szacunek i wdzięczność Zygmuntowi Pruskiemu oraz wszystkim, którzy w Tajnym Gimnazjum w Rybnie pracowali, fundując tablicę pamiątkową , wmurowaną w ścianę frontową szkoły w r. 1974. Po raz drugi zrobiliśmy to, nadając naszej szkole imię Zygmunta Pruskiego. Uważamy, że jest godnym wzorem do naśladowania dla wszystkich uczniów.

Z życiorysu Zygmunta Pruskiego

Urodził się 2 marca 1901r. w Chrząstowie, pow. Włoszczowa woj. kieleckie; zmarł 29 czerwca 1973r. pochowany na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie.

Ukończył 8 - letnie Gimnazjum Filologiczne im. K. Kulwiecia przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie i Wyższy kurs nauczycielski – specjalizacja j. polski , historia.

Przebieg pracy zawodowej w powiecie sochaczewskim:

30 listopada 1923 – 1października 1935- kierownik Publicznej Szkoły Powszechnej w Górkach (gm. Kampinos, pow. sochaczewski ) 1 październik1935 – czerwiec 1945 – Kierownik Szkoły Powszechnej w Rybnie.

Zygmunt Pruski wśród uczniów 1942r.

W Warszawie…

Od 1 marca 1947 – 1 września 1948 Kierownik szkoły Podstawowej nr.2 we Włochach pod Warszawą. Od 1 września 1948 -1 września 1954r. – wicedyrektor XI Szkoły Ogólnokształcącej Towarzystwa Przyjaciół Dzieci we Włochach. W latach 1956 -1966 – Kierownik Szkoły Podstawowej nr.61 w Warszawie

Działalność związkowa

Podczas okupacji prezes ZNP w powiecie sochaczewskim, powołany przez Tajną Organizację Nauczycielską. Do roku 1945 prezes Związku Zarządu Oddziału Powiatowego ZNP w Sochaczewie 1945 – 1947 członek Prezydium Zarządu Okręgu Warszawskiego ZNP 1947 -1950 sekretarz Głównej Komisji Kontroli Przy Zarządzie Głównym ZNP 1 kwietnia 1950 -1951 prezes Zarządu Okręgu Warszawskiego ZNP 1951- 1953 sekretarz Zarządu Okręgu Warszawskiego ZNP 1953 -1955 członek Zarządu Dzielnicowego ZNP Warszawa – Ochota.

Działalność polityczna

1923- 1931- przynależność do Polskiego Stronnictwa Ludowego ,,Wyzwolenie” 1926 -1927 sekretarz Zarządu Powiatowego PSL ,,Wyzwolenie ‘’ w Sochaczewie 1931 -1945 członek Stronnictwa Ludowego 1940 -1943 kierownik organizacyjny SL ,,ROCH” na powiat sochaczewski 1947 -1949 przynależność do PSL Lewicy, członek Zarządu Wojewódzkiego w Warszawie Od 1949 do śmierci członek ZSL

Działalność polityczna w czasie okupacji

Listopad 1939 przystąpienie do tworzącego się Związku Walki Zbrojnej Od II połowy 1941 organizator Batalionów Chłopskich, komendant BCH na powiat sochaczewski Od 1943 z ramienia Stronnictwa Ludowego ,,ROCH’’ delegat rządu Londyńskiego na powiat sochaczewski 1940 – 1945 organizacja i prowadzenie w Rybnie tajnego nauczania

Odznaczenia

Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski Krzyż Partyzancki Złoty Krzyż Zasługi Złota Odznaka ZNP

Ze wspomnień o Zygmuncie Pruskim Jak wspaniałym był człowiekiem możemy się dowiedzieć ze wspomnień małżonki Haliny Pruskiej Okupacja hitlerowska

,, Początek okupacji hitlerowskiej zastał mnie w Rybnie na stanowisku nauczycielki 7-klasowej Szkoły Podstawowej III stopnia. Mój mąż – Zygmunt Pruski – działacz ludowy i związkowy- był kierownikiem tej szkoły.

Zmobilizowany w 1939 roku do wojska, brał udział w kampanii wrześniowej.

Po ucieczce z niewoli niemieckiej, wrócił do Rybna i zaczął w warunkach okupacyjnych organizować tajne nauczanie.

Powołany przez Tajną Organizację Nauczycielską (TON) na prezesa tajnego Oddziału Powiatowego ZNP w Sochaczewie, organizował – z pomocą oddanych sobie Kolegów – sieć tajnych komórek ZNP. Jednocześnie przez cały czas okupacji brał udział w Ruchu Oporu. Był organizatorem Batalionów Chłopskich w powiecie sochaczewskim.

Tajne nauczanie

W Rybnie mój mąż w szerokim zakresie organizował tajne nauczanie na poziomie klas VI i VII szkoły podstawowej oraz czterech klas Gimnazjum Ogólnokształcącego. Kierownikiem i organizatorem tajnego gimnazjum był również Zygmunt Pruski. Na tajnych kompletach dzieci i młodzież przerabiały normalny program, zabroniony przez Niemców pod karą śmierci.

Zygmunt Pruski był też łącznikiem z Warszawą. Przywoził z TON ZNP programy i instrukcje, starał się o podręczniki i przywozi.

Lekcje odbywały się w izbach szkolnych – w okresach, kiedy szkoła nie była zajęta przez wojsko niemieckie( na koszary wojskowe) lub kiedy nie była zajęta na zsyp zboża zabieranego przez Niemców polskim gospodarzom. Nauka odbywała się też w prywatnych mieszkaniach, w izbie czworaków dworskich, w domach gospodarzy, w mieszkaniu kierownika szkoły ,a nawet w remizie strażackiej.

Upamiętnienie dokonań Zygmunta Pruskiego

Po uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej w Rybnie na gmachu szkoły we wrześniu 1974 roku – uroczystości połączonej ze zjazdem tajnych kompletów- napisała : „patrząc na absolwentów zajmujących różne ważne stanowiska ludzi, którym tajne nauczanie umożliwiło start życiowy przekonałam się, że praca nasza nie poszła na marne, bo zrębie Polski została wmurowana żywa cegiełka. Uroczystość ta była dla mnie ogromnym przeżyciem, które na zawsze zostanie w mojej pamięci”.

Wspominają Zygmunta Pruskiego córka i wnuczka na spotkaniu z uczniami Szkoły Podstawowej w Rybnie

Ze wspomnień o ojcu Zygmuncie Pruskim – wspomina córka, Hanna Pruska - Boniewicz

Moi rodzice i Halina i Zygmunt Pruscy- pochodzili z niezamożnych rodzin, które w miarę możliwości starały się jednak zapewnić swoim dzieciom wykształcenie, zawód. W tych rodzinach liczyła się uczciwość, o wartości człowieka świadczyło to , co robił, jak żył, jakim był dla innych.

Mój ojciec nie przywiązywał żadnego znaczenia do pochodzenia społecznego, z jednym wyjątkiem- nie lubił klasy posiadaczy ziemskich. Dziś się zastanawiam, z czego to wynikało?

Wychowywał się w pobliżu dworów, od dziecka widział-z jednej strony bogactwo, z drugiej – ogromną biedę, poniżenie ludzi.

Mieszkając później w Rybnie nie utrzymywał kontaktów z tamtejszym dworem .To było czymś wyjątkowym, ponieważ natury był towarzyski, rozmowny, pogodny, lubił ludzi, miał dobre kontakty z wieloma osobami . w Rybnie ojciec nie mógł znieść warunków życia fornali- mieszkających w czworakach, gdzie cała rodzina miała jedną izbę, ciemną często bez podłogi, z klepiskiem.

Kultywowanie tradycji narodowych

Mieli to szczęście, że w ich rodzinach były dobre, narodowe tradycje, które mogli kontynuować, pomnażać, że nie musieli się odcinać od korzeni rodzinnych. Czynienie czegoś pożytecznego w życiu, nie tylko myślenie własnej wygodzie i zdobywaniu dóbr materialnych, było dla nich czymś naturalnym.

O człowieku szczerym i życzliwym

Dzieci ze szkoły w Rybnie w czasie pierwszego mojego spotkania pytały mnie, czy ojciec miał jakieś wady. Myślę, że nie ma takiego pojęcia, które można by określić wyrazem „ wada”. Są cechy charakteru, które jednego człowieka irytują, a dla drugiego nie mają znaczenia i przechodzi o nad nimi do porządku dziennego. Jeśli człowiek jest szczery, uczciwy, myśli o innych i w miarę możliwości czyni dla nich dobro - to wszelkie inne cechy nie mają znaczenia. Może ktoś uznałby za wadę to, że ojciec nie umiał na przykład niczego zrobić w domu. Zwykłe wbicie gwoździa było dla niego problemem. Jego umiejętność gotowania kończyła się na zaparzeniu kawy i herbaty.

Działalność konspiracyjna

O całej działalności konspiracyjnej- Batalionach Chłopskich, zdobywanie broni, kolportowaniu gazetek, tajnym nauczaniu czy pomocy dla uciekających z Rzeszy – u nas w domu się nie mówiło, nie podkreślało się tego, co się robi. Ta praca moich rodziców była czymś naturalnym, normalnym. Po wojnie zresztą też nie było rozmów na ten temat. W rezultacie o niektórych działaniach ojca dowiadywałam się już po jego śmierci od innych ludzi.

Pomoc uciekinierom wojennym

Po latach na przykład dowiedziałam się o pomocy, jakiej ojciec udzielił w czasie okupacji niejakiemu panu Pestce- nauczycielowi, który po wybuchu wojny uciekł z rodziną z Pomorza i trafił do Rybna. Mieszkał obok nas. Miał kilkoro dzieci. Ktoś już po śmierci ojca powiedział mi: „ Wie pani, oni wspominali, że gdyby pani ojciec im nie pomógł, o nie wiadomo, co by się z nimi stało”.

Oddany rodzinie i kochający ojciec

Mimo, że ojciec stale był zajęty, czułam jego obecność. On miał czas dla domu- nie wiem, jak to robił. Ja w domu odczuwałam spokój, stabilność. W czasie okupacji nie czułam żadnego zagrożenia na co dzień, nie bałam się Niemców, nie bałam się, że będzie głód, że nie będzie pieniędzy. Moi rodzice stworzyli taki dom, w którym była miłość, wzajemna pomoc.

Tu również dalsza rodzina i obcy ludzie czuli się dobrze.

Pruski nauczycielem sztuki życia

Czego można się nauczyć od takich ludzi, jak ojciec?

Sztuki życia. To znaczy umiejętności postępowania z ludźmi, umiejętności pogodzenia pracy zawodowej, społecznej z życiem osobistym. Tego, by nie być zaabsorbowanym tylko swoimi sprawami, ale widzieć to, co wokół się dzieje. Nie tylko obserwować, ale działać, widzieć ludzką krzywdę i starać się jej zaradzić

Zygmunt Pruski z rodziną

Ojciec był bardzo oddany rodzinie, bardzo kochał mnie i moją siostrę. Zawsze kiedy go potrzebowałam, w dowolnej chwili, zostawiał wszystko i był dla mnie, pomagając tak, jak tylko było to możliwe. Miałam poczucie, że zawsze przy mnie jest. Wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć.

W trudnych momentach mojego życia potrafił mi dobrze doradzić, uspokoić, kończąc optymistycznie: „ Wszystko będzie dobrze”. I faktycznie było. Jego śmierć pozbawiła mnie największego w życiu oparcia.

Wspomnienia o Zygmuncie Pruskim nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 61 w Warszawie

Zygmunt szkoły tamtych Pruski nr lat 61 jako był kierownik naszym przełożonym w latach 1956-1966.

kiedy dziś wspominamy tę szkołę i jej pierwszego kierownika, to cechę wspólną, najcenniejszą dla postrzegamy w atmosferze pracy.

Doświadczony pedagog i działacz społeczny ( dość powiedzieć, że nasz kierownik zaliczany był do grona założycieli Związku Nauczycielstwa potrafił atmosferę, tworzyć w Polskiego) której klimat, każdy nauczyciel znajdował zachętę dla swych pomysłów, inicjatyw.

Kierując tak dużym organizmem, jakim była Szkoła nr 61 nie bał się odchodzenia od ustalonych czy narzuconych szablonów. Wręcz przeciwnie- cenił takich nauczycieli, którzy poszukiwali nowych metod dydaktycznych, nowych form pracy wychowawczych. Takim nauczycielom dawał pełną swobodę działania, w razie potrzeby był dla nich tarczą.

Często gościliśmy nauczycieli i kierowników innych szkół warszawskich na tak zwanych lekcjach otwartych. Niejednokrotnie inspektorat albo kuratorium przysyłały nam gości niespodziewanych- „ Bo Pruski na pewno da sobie radę i zawsze znajdzie dla nich coś interesującego”.

Można powiedzieć, że wszystko, co nasz kierownik robił, w jaki sposób postępował, jak odnosił się do nauczycieli, do młodzieży i do rodziców, sprowadzało się do wspólnego mianownika- chęci zespolenia wszystkich w działaniu dla dobra szkoły, temu służyła wspomniana samodzielność jego podwładnych, zachęcenie ich do wszelkich nowości, rozmaitości form i metod działań pedagogiczno- dydaktycznych. Zygmunt Pruski jako nasz przełożony dbał nieustannie, byśmy podnosili własne kwalifikacje. Gdy tylko pojawiały się jakieś nowe możliwości- Studium Nauczycielskie, kursy specjalistyczne, studia na wyższych uczelniach- nie było wypadku, by komuś odmówił, powstrzymał, by tłumaczył, że będzie trudno w szkole, kolegom odciążyć kogoś studiującego. Często sam przychodził do nas z wiadomością, że jest coś nowego i warto się tym zainteresować.

Był to kierownik, do którego można było przyjść z każdym pomysłem. Nie istniały pomysły, inicjatywy złe czy nowości, których by się bał. Były tylko pomysły łatwiejsze, trudniejsze, bądź takie, które należało przedyskutować w szerszym gronie, na przykład na Radzie Pedagogicznej. Wspominając Zygmunta Pruskiego jako naszego przełożonego widzimy go również podczas przerw lekcyjnych, otoczonego gromadką dzieci roześmianych . I on roześmiany, serdeczny, przyjacielski…

KULTYWOWANIE PAMIĘCI O ZYGMUNCIE PRUSKIM Zygmunt Pruski był nauczycielem, który pozostaje w życzliwej pamięci uczniów, nauczycieli, rodziców.

Wspomnienia o nim pielęgnujemy w naszej szkole, odwołujemy się do nich w trudnych chwilach z nich czerpiemy siłę i optymizm.

Co roku obchodzimy rocznicę nadania szkole imienia Zygmunta Pruskiego.

Pogłębiamy wiedzę o jego życiu i działalności poprzez spotkania z rodziną i kombatantami. Wzbogacamy archiwum gromadząc wszelkie publikacje na temat Zygmunta Pruskiego.

Organizujemy liczne konkursy poświęcone patronowi – plastyczne, literackie, ze znajomości życiorysu Zygmunta Pruskiego.

Przykładowe prace dzieci poświęcone patronowi.

,,Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest. Nie przez to, co ma, lecz przez to, czym się dzieli z innymi”