Dziewczyna z akademika

Download Report

Transcript Dziewczyna z akademika

Dziewczyna z akademika
Strategię najlepiej planować w Łazienkach
( w ręce trzymam WIK).
Dobry podręcznik – to połowa sukcesu.
Jak zdobyć najlepszą – osiągalną tylko
w bibliotece - książkę Błoka.
Janusz (V rok chemii, exlibrista) poradził mi, żebym
napisała do kilkunastu (18) antykwariatów w Polsce.
...i o dziwo – niektóre odpisały...
Takie odpowiedzi naprawdę mnie
nobilitowały, ale jednocześnie
wykazały konieczność przebywania
po kilka godzin w BUW-ie
i pieczołowite robienie notatek.
Mieszkałam, po kilku przeprowadzkach (Kopińska , Radomska),
wreszcie
w super nowym akademiku na Żwirki i Wigury.
Moje współmieszkanki niezwykle
wyrozumiałe, ale bardzo konsekwentne:
jeżeli chodziło o wizyty Panów (NIE),
naukę (TAK).
Marylka
Elżbieta
Sabina
Biała czapka Uniwerku, po 1968, była bardzo modna.
Zawsze mogłam też liczyć
na wsparcie dziewczyn
zaprzyjaźnionych z naszym pokojem:
Basia Pazura i Terenia (Krasnal)
Ja , ciągle o coś proszę...
Barbara (Duże Kawałko)
Jadwiga,
z którą spacerując od Krakowskiego do pomnika Szopena
i zadając Jej naiwne pytania z dziedziny chemii, zdałam
wiele egzaminów.
Ale byłam też koleżeńska i uczynna.
Pomagałam w spotkaniach integracyjnych.
W akademiku można było bawić się
i przyjmować gości do 21:00,
po której to godzinie po pokojach
chodziła tzw. ”Rada Mieszkańców”
- „I koniec balu....”.
W nieograniczonym czasie można było imprezować
w klubach studenckich,
załapać się na imieniny, śluby-wesela, bale.
Zaliczaliśmy też wszystkie możliwe wypady za miasto:
Kazimierz Dolny
Drohiczyn
i obowiązkowo:
w maju - Góry Świętokrzyskie
(rajd leninowski);
w październiku moje ukochane
- Bieszczady
(wybierałam zawsze trasy przyrodnicze
- dzikie i pełne gliniastych ścieżek).
W świat cywilizowany wracaliśmy
kolejką wąskotorową,
często jadąc na dachu.
Z Jadwigą Pasek preparujemy
śniadanko w plenerze.
Pięć lat studiów minęło, jak jeden błysk.
FINISZ: 16 czerwca 1971 w Ogrodzie Botanicznym;
pół godziny po obronie pracy magisterskiej.