Przygotowała

Download Report

Transcript Przygotowała

Słońce – centralne ciało niebieskie Układu Słonecznego. Słońce jest najjaśniejszym obiektem widocznym z Ziemi, źródłem energii cieplnej i światła.

Kula słoneczna oślepia nas i nie pozwala dostrzec, jak skomplikowane są zjawiska, występujące na jej powierzchni i jak gigantyczna atmosfera ją otacza. Zaćmienia, podczas których Księżyc w całości przesłania Słońce, można obserwować rzadko, a poza tym trwają jedynie kilka minut. Poznawanie tej gwiazdy rozpoczęło się wraz z rozwojem przyrządów naukowych w połowie XIX wieku.

Słońce jest kulą gazową (złożoną głównie z wodoru), do której wnętrza nie możemy zajrzeć. Zachodzą tam nieustannie reakcje termojądrowe, które w potężnym wybuchu rozerwałyby Słońce, gdyby nie siła ciężkości poszczególnych warstw gazu, leżących ponad jądrem. Słońce trwa w takiej równowadze, nie eksplodując i nie zapadając się, od 5 miliardów lat i pozostanie w niej jeszcze przez drugie tyle, przekształcając w ciągu sekundy 500 milionów ton wodoru w hel. Reakcja ta wyzwala ogromną ilość energii (w postaci ciepła i światła), dzięki której Słońce świeci. Obliczono, że ciśnienie w jądrze jest 300 miliardów razy większe niż ziemskie ciśnienie atmosferyczne, a temperatura jądra osiąga 15 milionów stopni Celsjusza.

Z Ziemi widzimy zewnętrzną warstwę Słońca, o grubości 400 km, zwaną fotosferą. Temperatura jej powierzchni wynosi 4200°C i jest źródłem prawie całego promieniowania, jakie do nas dociera. Przez teleskop sprawia wrażenie, jakby była pokryta ziarnkami ryżu, zwanymi granulami. Mają one średnicę kilkuset kilometrów, nieustannie zanikają i formują się od nowa. To pęcherze gazu, przejaw konwekcji, dzięki której Słońce transportuje swoją energię na zewnątrz.

Jedno z bardziej fascynujących zjawisk na świecie to zaćmienie Słońca. Mimo, że średnio występuje od 2 do pięciu razy w roku, wcale nie jest tak łatwo je zaobserwować. Wynika to z faktu, że trzeba być w odpowiednim miejscu kuli ziemskiej w odpowiednim czasie. Do tego warunki atmosferyczne powinny nam sprzyjać. Zaćmienie Słońca następuje wówczas, gdy pomiędzy Słońcem i Ziemią znajdzie się Księżyc zasłaniając światło słoneczne.

Podczas całkowitych zaćmień Słońca można zaobserwować, że gwiazdę otacza gruba, różowawa warstwa, nazwana chromosferą. Ponad nią znajduje się korona, stanowiąca pomost między Słońcem a przestrzenią międzygwiezdną. W koronie zachodzą zjawiska, które rozprzestrzeniają się na miliony kilometrów.

Powierzchnia fotosfery ulega przemianom, a chromosfera wcale nie jest spokojniejsza. Jej materia jest wyrzucana do góry, a po skanalizowaniu przez pole magnetyczne formułuje jęzor, który wznosi się na odległość setek tysięcy kilometrów, wnikając głęboko w koronę. W pewnej chwili taki jęzor „zawraca” i gigantycznym łukiem kieruje się z powrotem ku powierzchni Słońca. Zjawiska te noszą nazwę protuberancji. Niekiedy są one bardzo gwałtowne, a materia jest wyrzucana z prędkością ponad 1000 km/s.

Ziemia – planeta w Układzie Słonecznym, trzecia w kolejności od Słońca, piata według wielkości (510 mln km²). Obiega Słońce po eliptycznej orbicie o długości 940 mln km, w ciągu 365 dni 5 godzin i 49 minut (1 rok), z prędkością 29,3 km/s. Obraca się również wokół swojej osi.

Ponad 70% naszej planety pokrywają zbiorniki wodne. Czy oznacza to, że woda stanowi znaczącą część objętości naszego globu? To wrażenie jest mylne, ponieważ głębokość oceanów jest znikoma w porównaniu ze średnicą Ziemi. Gdyby planetę przyrównać do pomarańczy, głębokość oceanów odpowiadałaby zaledwie chropowatościom skórki. Obecność wody odróżnia nasz glob od innych ciał krążących wokół Słońca, gdyż na Ziemi występuję ona w trzech stanach skupienia: gazowym, ciekłym i stałym.

Podobnie jak inne planety ziemskie Ziemia jest zbudowana z nakładających się na siebie różnorodnych warstw. Skalista skorupa ma tylko 10-60 km grubości, pod nią znajduje się lity płaszcz, sięgający 2900 km w głąb i okrywający płynne jądro zewnętrzne o grubości 2200 km, w którego wnętrzu zawiera się jądro wewnętrzne o promieniu 1200 km. Warstwy te różnią się składem chemicznym. Wiedza o nich pochodzi z badań fal , sejsmicznych rozchodzących się wewnątrz planety podczas trzęsień ziemi.

Księżyc krąży w odległości zaledwie 380 000 km od Ziemi. Jest jedynym ciałem niebieskim, które udało się ludziom odwiedzić. Na Księżycu nie ma wody, atmosfery i w związku z tym zmian pogody. Na jego powierzchni znajdują się góry, kratery, morza zakrzepłej lawy i grube warstwy pyłów.

Jedyną planetą, która krąży blisko Słońca razem z dużym Księżycem, jest Ziemia. Księżyc jest od Ziemi 81 razy lżejszy i prawie 4 razy mniejszy, a utrzymują razem tę parę siły grawitacji. Na powierzchni Księżyca przyciąganie grawitacyjne jest aż 6 razy mniejsze niż na powierzchni Ziemi, dlatego zarówno atmosfera, jak woda, które kiedyś tam były, zdołały już dawno uciec w przestrzeń międzyplanetarną. Księżyc zwraca się ku Ziemi zawsze tą samą stroną. W ruchu nieco się kolebie, więc z Ziemi można zobaczyć prawie trzy piąte jego powierzchni. Nawet w ciągu miesiąca niewielkie kolebania, zwane libracjami, pozwalają zobaczyć trochę więcej niż pól księżycowego globu. Ostatnio stopniowo poznajemy drugą stronę Księżyca. Fotografie zrobione przez sondy kosmiczne pokazują, że niewidoczna z Ziemi strona jest przeważnie górzysta.

Księżyc nie ma atmosfery, dlatego tamtejsze niebo jest zawsze, nawet w dzień, czarne, a nie błękitne. Po prostu nie ma na czym rozpraszać się słoneczne światło. Nie ma tym samym ośrodka przenoszącego fale głosowe - nie rozchodzą się one w próżni, więc na Księżycu panuje kompletna cisza. Nie ma wody - krajobraz nie był rzeźbiony, jak na Ziemi, przez deszcze, rzeki i lody. W ciągu księżycowego dnia, w pełnym Słońcu, temperatura na powierzchni znacznie przewyższa temperaturę wrzenia wody. Nocą spada do -150°C, Ludzie, którzy byli już na Księżycu, nosili kombinezony specjalnie przystosowane do tamtejszych warunków.

Cały Księżyc pokryty jest kraterami. Po pierwszych obserwacjach Galileusza – „Księżyc jest pełen dziur i wzniesień” – coraz doskonalsze lunety i teleskopy pozwalały odkrywać coraz więcej coraz mniejszych kraterów. Jak powstały? Prze długi czas panowało przekonanie, że chodzi o wygasłe wulkany. Później jednak porównanie ich kształtu do wulkanów ziemskich zrodziło wątpliwości: mogło też chodzić o blizny po jakimś wielkim bombardowaniu meteorytowym. Ostateczne uznanie tej hipotezy przyniosły początki podboju kosmosu.