Transcript pobierz

1
DZIEJE POŻARNICTWA W POWIECIE
WĄGROWIECKIM
- opr. M. Moeglich, Muzeum regionalne w Wągrowcu -
2
DZIEJE POŻARNICTWA W POWIECIE
WĄGROWIECKIM
Figura św. Wawrzyńca na rynku w Wągrowcu
– fundowana w 1843 lub 1844 r., zniszczona przez nazistów w 1939 r.
(ze zbiorów Muzeum Regionalnego w Wągrowcu).
3
Z dziejów pożarnictwa w okresie
przedrozbiorowym
Zanim powstały pierwsze ochotnicze straże
pożarne, bezpieczeństwo pożarowe miały
zapewnić odpowiednie przepisy.
Z wągrowieckich ksiąg miejskich z XVIII wieku
znamy sytuacje, w których mieszczanie
odpowiadali przed miejscowym sądem za
uszkodzone kominy w swoich domach,
suszenie lnu przy piecu, czy też
przechowywanie siana na poddaszu.
4
W oparciu o obowiązujące wówczas prawo, winnym
wymierzano odpowiednią karę - zazwyczaj była to
grzywna finansowa i kilka dni aresztu. Do gaszenia
pożarów zobowiązani byli wszyscy mieszkańcy, a
szczególnie członkowie cechów rzemieślniczych.
W jednym z dokumentów cechowych zapisano:
Kiedy starsi mistrzowie któremuś z braci w
jakimkolwiek czasie, w nagłej potrzebie miasta lub
bractwa, a więc w razie pożaru albo pościgu za
złodziejem albo dla innych konieczności, rozkaże iść
lub jechać konno, a ów brat (…) odmówił, taki za
nieposłuszeństwo przypadnie karze beczki piwa dla
bractwa (…) i dwie miary wosku.
5
Dodatkowe zarządzenia regulowały obowiązek
zaopatrzenia domów cechowych w odpowiedni
sprzęt gaśniczy: wiadra i bosaki.
Warto nadmienić, że do XIX w. większość
budynków wykonana była
z drewna, co ułatwiało rozprzestrzenienie ognia.
6
Pożarom ulegały więc nie tylko pojedyncze
domy, ciągi ulic, ale i całe miasta, np. w
1746 r. wągrowiecki pisarz zamieścił na
marginesie księgi miejskiej krótką notkę:
„całe nasze miasto spłonęło”.
Zdarzali się także ryzykanci, którzy celowo
niecili ogień, lecz były to przypadki nieliczne.
Za taki postępek obwinionemu groziła
surowa kara.
7
Podpalenia nierzadko karano śmiercią.
Jednak w 1529 roku, w Święto Zesłania
Ducha Świętego, rynek miasta Wągrowca
został podpalony przez pewnego cieślę, który
prawdopodobnie chciał samorzutnie poprawić
koniunkturę na oferowane przez siebie usługi.
8
Ciekawy dokument dotyczący zapobiegania
pożarom dotyczy miasta Skoki. Jest on
zatytułowany: Projekt uczyniony w stronę
wspomożenia i pobudowania pogorzałego miasta
Skoków, które Bóg wszechmogący roku 1740
dnia 17 września pożarem ogniowym nawiedzić
raczył…
Oprócz prośby mieszczan o wsparcie
w odbudowie miasta, stwierdzano m.in.,
że studnie na rynku koniecznie są potrzebne,
również i sikawki – z innymi statkami do
ugaszenia pożaru ogniowego należącymi.
9
Ponadto zwracano uwagę, że potrzeba aby
przykładem innych miast, postanowiona była
kasa i składka do niej, na konserwację
porządku wszelkiego, ku ochronieniu pożaru
ogniowego.
Na koniec wnioskowano o ustanowienie
sędziego, który będzie pilnował
praworządności.
Pożar Skoków wyraźnie uznawano więc
jako karę za grzechy mieszczan.
10
Z dziejów pożarnictwa w XIX wieku
Stałe zagrożenie pożarami wywoływało strach
jeszcze w XIX w. Liczba pożarów i ich skala
zmniejszyła się, gdy w budownictwie szerzej
zastosowano materiały mniej podatne na
działanie ognia (cegła i dachówka stopniowo
wyparły takie materiały jak np. drewno i słoma
lub trzcina).
W większych miejscowościach działały już w
tym czasie grupy ochotników, które w razie
potrzeby spieszyły do pożarów.
11
W tym okresie obowiązywały mieszkańców
opłaty służące wsparciu działalności
pożarniczej. O defraudacji takich składek
dowiadujemy się za pośrednictwem wydarzeń
z lat 30. XIX wieku, które miały miejsce w
Gołańczy.
Składki do kasy ochrony przeciwpożarowej
zbierał ex-burmistrz Fryderyk Kurzyński. Za
sprzeniewierzenie znacznej kwoty został
skazany na dwuletni pobyt w batalionie
rezerwowym wojsk pruskich, tzn. aż do czasu
spłaty zadłużenia.
12
O zorganizowanej akcji gaśniczej donoszą akta
parafialne kościoła w Mieścisku, z 10 czerwca 1833
roku, gdzie zanotowano: „podłożony był ogień i ten
okazał się z obory w tyle domu po Sarnowskim
naprzeciw plebanii w ulicy prowadzącej z Mieściska
ku Koźlance i to około godziny trzeciej przy świtaniu.
Szczęście, że wiatru nie było i lipy rozłożyste przed
kościołem broniły od ognia. Ogień ten zajmował dwa
skrzydła w lewo i prawo, posuwał się w rynek pod
kościół i cała połać składająca się z 27 domów
mieszkalnych, 5 stodół i wiele innych gospodarczych
zabudowań w pół godziny stanęła w ogniu bez
ratunku.
13
Przybyły dwie sikawki z Rąbczyna
i Skoków, zalewały ogień, ale nic nie
obroniły, aż się cała połać wypaliła
na jednym końcu i drugim, zostawiwszy po
jednym domu.
Ognia zalać i wygasić nie było można
przez kilka dni, bo domy były wybudowane
w blochy i samo drzewo, a słomą kryte”.
14
Polichromia z wizerunkiem św. Floriana
w wągrowieckiej farze (XVI w.)
15
Gdy na wągrowieckim rynku w 1843/44 r.
stawiano pomnik św. Wawrzyńca, w akcie
fundacyjnym zawarto prośbę skierowaną do
świętego patrona: „abyśmy od pożaru
wiecznego i doczesnego wolnymi zostali.”
Figury św. Wawrzyńca fundowano w
podobnej intencji w wielu innych
miejscowościach powiatu wągrowieckiego.
W ochronę ludzi i ich siedzib przed pożarami
„zamieszany” jest także inny święty – patron
strażaków – św. Florian.
16
Widokówka okolicznościowa
z wizerunkiem św. Floriana (okres PRL).
17
Św. Florian – patron strażaków
Św. Florian był żołnierzem rzymskim. Zginął
śmiercią męczeńską w 304 r., utopiony w
rzece. Jest patronem chroniącym od takich
klęsk jak pożary, powodzie i sztormy. Jest
patronem, m.in. Krakowa, hutników, strażaków
i kominiarzy.
Przedstawiany jest najczęściej jako oficer
rzymski z naczyniem wypełnionym wodą, którą
gasi płonący budynek.
18
Taki wizerunek świętego datuje się od 1528
roku. Po wielkim pożarze Krakowa cudownie
ocalał kościół pod wezwaniem świętego
Floriana (Kleparz), w którym przechowywano
jego relikwie sprowadzone w 1184 roku do
Polski.
Według legendy kościół uratował święty
Florian polewając go wodą ze skopka. W
mieszkaniach stawiano ołtarzyki świętego
Floriana, przed którymi modlono się w czasie
burzy i pożarów, aby chronił dom przed
nieszczęściem.
19
Wizerunki świętego Floriana umieszczano
na budynkach prywatnych i publicznych oraz
remizach strażackich. Święty Florian został
patronem strażaków w połowie XIX wieku.
Prawdopodobnie pierwszą organizacją, która
obrała go za patrona było założone w 1860 roku
w Krakowie Towarzystwo Wzajemnych
Ubezpieczeń od Ognia im. Floriana.
Na terenie zaboru austriackiego pierwszych
polskich strażaków nazywano „Rycerzami
Świętego Floriana” lub „florianami”.
20
Strażacka wieża obserwacyjna,
tzw. Wspinalnia w Wągrowcu (nadesłane przez OSP Wągrowiec).
21
Straż Pożarna w Wągrowcu
W 1868 r. w Wągrowcu powstała Ochotnicza
Straż Pożarna, popularnie zwaną „Sikawką”.
W pierwszych dziesięcioleciach istnienia OSP,
strażacy posługiwali się ręczną pompą wodną,
a do pożaru jeździli zaprzęgiem konnym.
Ich pracę znacznie ułatwiło zbudowanie nowej
siedziby i wieży strażackiej.
22
Działalność pożarniczą pod zaborem pruskim
utrudniała polityka ówczesnych władz. Starały
się one nie dopuszczać Polaków do pełnienia
ważniejszych funkcji w różnych organizacjach.
Prawdziwe odrodzenie polskich organizacji
strażackich w Wielkopolsce nadeszło wraz
z odzyskaniem niepodległości w 1918 roku.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę
na pierwszorzędną rolę powstańców
wielkopolskich w powoływaniu kolejnych OSP i
w organizacji ich pracy. Tak było w większości
miejscowości na obszarze powiatu
wągrowieckiego.
23
Straż pożarna w okresie międzywojennym
należała do organizacji najbardziej
zaangażowanych w życie społeczne i
budowanie podstaw II Rzeczypospolitej.
Ks. Izydor Nowacki pisał w latach 30. XX
wieku o strażakach z Damasławka:
Liczne dowody konieczności swego istnienia
dała Ochotn. Straż. Poż., ratując ludzkie
mienie. Nieodzowna, spełnia swe zadanie z
iście bohaterskiem poświęceniem, stając na
zew trąby alarmowej na stanowisku.
24
Strażacy OSP Sarbia 1939 r.,
(nadesłane przez OSP Mieścisko).
25
Strażacy z Mieściska - okres międzywojenny
(nadesłane przez OSP Mieścisko)
26
Etos strażaka
– obrońcy ludzkiego mienia i życia –
wyrażał się w haśle obecnym na
ówczesnych sztandarach OSP:
Bogu na chwałę
– bliźniemu na ratunek.
27
Warto zwrócić uwagę, że opisanie dalszych
losów sztandarów należących
poszczególnych OSP mogłoby okazać się
opowieścią nie pozbawioną momentów
drastycznych.
Po wybuchu II wojny światowej sztandary
najczęściej starano się ukryć w taki sposób,
aby nie dostały się one w ręce nazistów.
28
Ocalenie sztandarów od zniszczenia było
swoistą gwarancją powrotu lepszych czasów
– dawało nadzieje na odzyskanie własnego
kraju.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że za
przechowywanie tego typu pamiątek groziły
najsurowsze kary, to otrzymamy wymiar
poświęcenia poszczególnych osób i
znaczenia przywiązywanego do symbolu nie
tylko strażackiego ale także symbolu
niepodległej Polski.
29
Strażacy OSP Gołańcz prezentują sztandar
poświęcony w 1934 roku (nadesłane przez OSP Gołańcz).
30
Sztandar OSP Wągrowiec, poświęcony w 1923 r.
(ze zbiorów Izby Tradycji Pożarnictwa OSP w Wągrowcu).
31
Strażacy prezentują sztandar OSP Damasławek
(okres PRL, fotografia nadesłana przez OSP Damasławek).
32
Członkowie przedwojennej straży brali udział
w działaniach wojennych i w organizacji
polskiego podziemia. Wielu z nich oddało życie
w obronie Ojczyzny.
Niemieckie władze okupacyjne zdawały sobie
sprawę z tego, że strażacy należą
do najbardziej świadomej i zaangażowanej
grupy polskiego społeczeństwa.
Uznając ich za zagrożenie dla władzy
okupacyjnej, poddali ich szczególnemu
nadzorowi i prześladowaniom.
33
Po zakończeniu II wojny światowej, w
listopadzie 1945 r. reaktywowano Związek
Straży Pożarnych RP.
Działalność odnowiły również przedwojenne
OSP z powiatu wągrowieckiego.
Początki działalności straży były trudne –
przede wszystkim brakowało wyposażenia i
sprzętu gaśniczego, który starano się
skompletować „na własną rękę”, dostosowując
dla potrzeb strażaków urządzenia
pozostawione przez Niemców.
34
Np. dzięki staraniom komendanta na powiat
wągrowiecki Jana Twardowskiego, udało
się skompletować sprzęt i zaadaptować
do działań pożarniczych wóz bojowy marki
Kruppa.
35
Strażacy z Wągrowca przed samochodem
marki Bedford (1957 r.)
36
Samochody OSP przed zawodami strażackimi
w Wągrowcu (1953 r.)
37
W kolejnych dziesięcioleciach powołano
do istnienia kolejne OSP, które działają
do dziś.
W większych miejscowościach
przystąpiono do budowy nowych siedzib.
Remizy strażackie były oczywiście nie tylko
miejscem, w którym przechowywano
sprzęt, ale stały się ośrodkami życia
społeczno-kulturalnego
w poszczególnych miejscowościach.
38
W wielu wsiach OSP była jedyną aktywnie
działającą organizacją i przy remizie
skupiało się życie kulturalne mieszkańców.
39
Strażacy z Damasławka - okres PRL
(nadesłane przez OSP Damasławek)
40
Budowa nowej remizy w Damasławku - okres PRL
(nadesłane przez OSP Damasławek)
41
Historyczne znaczenie OSP i strażaków trzeba
postrzegać nie tylko w kategorii działalności „ściśle
strażackiej”, tzn. pożarniczej.
Zasadniczy profil działalności OSP, wyraża się w
deklarowanych celach Związku Ochotniczych Straży
Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej, m. in.:
- działanie na rzecz ochrony życia, zdrowia i mienia
przed pożarami, klęskami żywiołowymi i
zagrożeniami ekologicznymi lub innymi
miejscowymi zagrożeniami,
- wykonywanie zadań z zakresu ochrony
przeciwpożarowej zleconych przez organy
administracji publicznej,
42
- działanie na rzecz ochrony środowiska,
- informowanie o występujących zagrożeniach
pożarowych i innych zagrożeniach miejscowych
oraz sposobach im zapobiegania,
- rozwijanie i upowszechnianie działalności
kulturalnej,
- rozwijanie i krzewienie kultury fizycznej i sportu,
- organizowanie pożarniczego i obronnego
wychowania dzieci i młodzieży.
43
Strażacy z Rąbczyna w dniu poświęcenia motopompy
1946 r., (ze zbiorów druha Zenona Urbańskiego).
44
Aranżacja okolicznościowa - okres PRL
(nadesłane przez OSP Gołańcz).
45
W 1992 r. powstała w Wągrowcu Komenda
Rejonowa Państwowej Straży Pożarnej.
Przeprowadzono wówczas reorganizację
struktur służb pożarniczych w mieście.
Ochotnicza Straż Pożarna wciąż jednak
spełnia ważną rolę chroniąc mienie
mieszkańców przed pożarami.
46